2013-04-10, 10:45
|
#22
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 811
|
Dot.: Ile jesteście gotowe wydać na ubranka dla swoich pociech?
Cytat:
Napisane przez Ray
to ja ci wyjasnię te "logike"
szkoda mi wydac 100zl za bluzeczke dla dziecka bo:
zywotnosc tej bluzeczki do jeden sezon jak nie krocej (= dziecko poplami tak ze plamy nie puszcza - a nie mam zamiaru strofowac dziecka "uwazaj córuś bo to drogie bylo  , biegając po placach zabaw zachacza, robi dziury etc)
i tu gatunek akurat nie ma najwiekszego znaczenia i znaczek logo na przodzie
mysle ze dobrej jakosci, z dobrej bawelny mozna kupic mimo wszystko taniej na rynku
kupuje dziecku ubranka w usa wiec wiem jakie marki jaka maja jakosc 
i niestety niekiedy cena nie jest adekwanta do jakosci (jak wszedzie)
nich kazdy kupuje jak uwaza, po prostu sklep tylko z drogimi artykulami nie przetrwa dlugo.... a moze sie myle hmm
|
Chodziło mi o to, że imo rozsądniejsze jest wydanie tych 100 zł np na często używane dżinsy, niż na "wyjściową sukienkę", którą delikwentka założy raz.
Oczywiście, że cena nie zawsze jest adekwatna do jakości, niemniej jednak nie widziałam ładnych i dobrych jakościowo ubranek poniżej dobrych kilkudziesięciu złotych (mogę się wypowiadać na temat popularnych sklepów, nie wiem co można kupić na ryneczkach) - pomijając rzecz jasna wyprzedaże. Np rajstopki z Mother Care są nieco droższe od tych z Woli, ale po całym sezonie wyglądają ładnie, natomiast te z Woli (kupiłam raz jedną parę, więcej tego nie zrobię) były zmechacone po pierwszym praniu. Inne rzeczy podobnie, po wielu praniach nadal są kolorowe i ładne, z prostymi a nie biegnącymi nie wiadomo jak szwami. Rzadko trafiają się plamy z którymi nie poradzi sobie dobry proszek i odplamiacz, ale flamastry i farbki kupuję te z oznaczeniem, że się spierają. Darcia ubrań na placach zabaw jakoś nie zauważyłam, nie bardzo to w sumie rozumiem, bo jeśli maluch podarł ubranko to równie dobrze mógł się zranić, więc może taki plac zabaw nie jest do końca dla niego bezpieczny? Zresztą dzieci nie spędzają całego życia umorusane na placu zabaw, chodzą do przedszkola, na jakieś dodatkowe zajęcia itd.
Wolę kupić porządniejszą rzecz, która po kilku miesiącach użytkowania nadal wygląda ładnie, niż kilka szmatek, które ładne nie są nawet w dniu zakupu. Nie podoba mi się ubieranie dziecka w byle co, bo i tak "pobrudzi się, podrze, wyrośnie", bo idąc tym tropem wszyscy wszędzie powinniśmy nosić stare dresy, bo przecież możemy oblać się kawą, poplamić sosem, bawiąc się z dzieckiem podrzeć ubranie itd.
|
|
|