Ależ ja Cię rozumiem i wiem że to co robię włosom nie jest obojętne.. ale nie potrafię też chodzić we włosach które nie wyglądają dobrze, wystarczy mi że w zeszłym roku dobre 3-4 miesiące przechodziłam w związanych.. Teraz planuję końcem kwietnia robić alfą, a potem dać im spokój na miesiąc. Bo kolor już naprawdę jest dobry, w sztucznym świetle widać że popielaty
Chodzi mi o to żeby na majowe egzaminy mieć ładną fryzurkę, bo to ważna okoliczność dla mnie, kupiłam specjalnie tabletki ze skrzypem i pokrzywą, oraz ten jantar na porost włosów bo wiem że będę musiała w czerwcu podciąć ze 2 cm i wycieniować je trochę. Włosy przesuszyłam i końce mam trochę popalone, ale wiem że coś za coś. Postanowiłam sobie że najpierw uzyskam wymarzony kolor, bądź taki w którym będę wyglądać już dobrze, a potem stopniowo będę ścinać zniszczone partie i hodować zdrowe, i wtedy farbowanie ograniczę do minimum
No a potem chciałabym już farbować tylko odrosty i czasem malaks na całość robić, ale to jeszcze trochę
Jak patrzę się na Wasze włosy to wiem że można, że się da. Mam nadzieję że za 2 lata będę mogła chwalić się tu zdrowymi włosami za łopatki w wymarzonym kolorze
A i zapomniałam powiedzieć- zdałam egzamin
Pisemny na 3, ustny na 2, myślałam że w ustnym dobrze rozwiązałam zadania a tu jak zwykle zonk
Jestem typową humanistką i matmy po prostu nie ogarniam
