Możliwe, że akceptacja. Ale powiedzmy, że jest legalna. I tak jej nie zrobisz,prawda? Ani ja, ani ktoś inny. Więc zależy na kogo ma to wpływ... Chociaż rzeczywiście możliwe, że jakby się rozpowszechniło, to by było czymś normalnym... nie wiadomo, ale to rzeczywiście byłoby złe.
Tu właśnie nie ma lepszej opcji.
Jasne, opcja jest dobra. Tylko zależy znowu dla kogo.
Ja ciążę odbieram jako pewne poświęcenie, oczywiście mus, bo wyjścia nie ma, ale jednak dla mnie nie byłby to przyjemny stan. I trzeba wziąć pod uwagę, że taka dziewczyna może nie chcieć się tak poświęcać, może np. nie chcieć poświęcać swojej figury. Normalne i ludzkie.
Zdaję sobie sprawę, że to teraz wygląda tak, jakbym aborcję popierała, a tak nie jest - aborcja z kaprysu nie jest czymś dobrym. Ale staram się rozumieć innych ludzi i zastanowić się, co mogą czuć.
Na dodatek jakbym miała oddać dziecko, to bym potem się zadręczała myślami, gdzie też się podziewa i co robi...
Pewnie, ale to znowu gdybanie

możliwe, że tak będzie. A możliwe, że niestety nie. Możliwe nawet, że nam jeszcze "dojdą" do kolekcji nowe choroby, nieuleczalne, o których teraz nie mamy nawet pojęcia. Nie wiadomo.