Dot.: Dlaczego dziecko może cierpieć? - proszę mamy o opinie
Mój synek (20 m-cy) naprawdę cierpi gdy mu czegoś nie wolno. Zalewa się wtedy najprawdziwszymi łzami i nie ma mowy o manipulacji. Jest wtedy bardzo nieszczęśliwy. Nie istnieje coś takiego jak "smutek". On jest albo szczęśliwy, zadowolony albo zrozpaczony. Powód do rozpaczy:
- gdy odbieram mu zabawkę, którą z kolei on przed chwilą komuś zabrał;
- nie pozwalam wybiegać na ulicę (lub nie pozwalam czegokolwiek);
- głód i zmęczenie zwiększa możliwość wystąpienia rozpaczy;
- tata wychodzi do pracy - to może nie jest aż rozpacz, ale zdecydowanie więcej niż smutek. Takie kilkusekundowe nieszczęście;
Rozpacz zazwyczaj szybko mija.
|