Dot.: odwołany ślub
To ślub kościelny właśnie jest problemem. On jest niby wierzący, ale "niezbyt zaangażowany w wiarę". Nie potrafi mi powiedzieć co Go przeraża w ślubie. Po prostu nie jest na ślub kościelny gotowy. Bo cywilny nie stanowi problemu. Moim zdaniem, na tyle na ile Go znam, boi się pompy i przysięgi przed setką osób i przed Bogiem. Nawet coś takiego powiedział, że to by była hipokryzja przysięgać na Boga nie wiedząc czy w Niego wierzy. Sytuacja patowa. A zgodziłam się zamieszkać z Nim właśnie po to, aby uniknąć takiej sytuacji
|