2013-04-13, 16:07
|
#4771
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 4 449
|
Dot.: Zaczynamy wątek czwarty, macierzyństwo to nie żarty! Mamusie IX-X 2012
Ula, absolutnie nie zamierzam Cię oceniać, po prostu byłam ciekawa, a każda z nas wybiera to co dla niej jest odpowiednie i już. Też nie lubię jak ktoś wtrąca się w moje decyzje, albo próbuje mnie przestawić na swój tok myślenia - no chyba że proszę o radę. Pamiętam jak na początku tuż po porodzie borykałam się podczas karmienia z tymi nakładkami. Generalnie miałam depresje poporodową, ale koleżanki z pracy krytykowały mnie za te nakładki i mówiły że powinnam ćwiczyć z małym dopóki ten się nie nauczy, choćby to miało trwać godzinami, bo z nakładkami to mi pokarm zaraz zaniknie i w ogóle. A ja nie miałam na to zwyczajnie siły i załamywałam się jeszcze bardziej, że one potrafiły a ja korzystam z jakichś dziwnych rozwiązań . Dopiero moja przyjaciółka mi powiedziała, żebym się głupia niczym nie przejmowała i na pewno w końcu Misiek załapie. I podziałało to na mnie jak balsam i przestałam się przejmować a z małym w końcu po jakimś czasie i tak się dogadaliśmy. No, to się rozpisałam
|
|
|