To ja wczoraj całyspacer myślałam, czy z Małą nie przesadziłam

Body z długim, na to pajac, skarpety, czapa i kurtka z kapturkiem, na nóżki lekki kocyk. Jak zawiało to sobie myślę, chyba ok, jak szliśmy po słońcu to w nerwach, że się zgrzewa, pół drogi ją macałam po karku

Zaglądałam w każdy przejeżdżający wózek, ale prawie wszystkie miały osłonki założone i nie widziałam dzieci, ale może przez to, że były mniej naubierane? w kwestii ubierania zima była prostrza
Moja ma tak samo, ale jakoś ciężko mi uwierzyć, że sluz w kupce to normalka
To ja też chyba moher bo kreślę małej krzyżyk na czole
Tydzień temu miałam identycznie! Cały dzień tak wyglądał! Uspokajałm ją i przykładałam, jak dalej nie chciała to znowu uspokajałam, usnęła to przykładałam na śpiocha... i właśnie nie wiem czy to było spowodowane, brakiem mleka, bo Mała pozniej nawet nie chciała chwycić to skąd mogła wiedzieć

... Nie podałam mm, choć byłam blisko. Na szczęście na drugi dzień dziecę wróciło i wszystko było ok.
Natchniona przez Szaję zabieram się dziś za karpatkę
