[kaska87]

Napisane przez perelka8942

a ja nie wiem co się dzieje przez ostatnie kilka tygodni... wiem jedynie że nie mam siły na te ciągłe wahania emocjonalne. Raz z Tż jest cudownie, za chwile powiem coś co mu nie pasuje i już jest foch i się nie odzywa... albo innym razem jest fajnie a za chwile zaczyna po mnie jeździć... a ja się naprawde staram, rezygnuje z rzeczy które lubie, zaczęłam szukać intensywniej pracy bo tego ode mnie oczekiwał... Ale nie... cały czas jest coś nie tak... tym razem nie wyglądam tak jakby tego chciał... i co chwila słyszę jakieś docinki... chyba już nie mam na to siły

przykro mi, mam nadzieję, że się poprawi między Wami

ja tak myślę, czy to możliwe by się Wasi faceci tak w tej szkole zmienili może już wcześniej jakieś niedomówienia były przed szkółką? bo mój nic, jaki był taki jest

a teraz tak myślę-on ma wolny piątek za służbę w weekend no i niby mówił, że GDYBY nie w czwartek jakieś tam zajęćia to by już dzisiaj przyjechał itd. ale nie przyjedzie i żeby mi nie było smutno itd. a mój tato stwierdził, że się nie zdziwi jak znowu wpadnie z niespodzianką dzisiaj ale chyba nie strasznie bym chciała żeby zdążył na jutro na 20 bo mam wiztę bardzo ważną-genetyczną i chciałabym aby był ze mną le jak się nie uda to trudno