Dot.: Podwójnie szczęśliwa siódemka, czyli czternasty wdech dopingu
Iwonka, dzisiaj doszło, ale jeszcze nie widziałam, bo w pracy siedzę. Jak wrócę to sprawdzę, czy wszystko się zgadza.
A ja z dumą powiem, że w życiu papierosa nie miałam w ustach - zawsze mi śmierdziały i mnie odrzucało nawet od spróbowania. W domu kiedyś mama paliła, tzn. w domu nie mogła, więc albo wychodziła na dwór, albo zimą do kotłowni. Rzuciła jak nie mogła wyleczyć zapalenia oskrzeli. Mi dym na tyle przeszkadza, że rok temu słabo mi się zrobiło, jak siedzieliśmy ze znajomymi (a właściwie znajomymi znajomego) i 3 z nich paliło papierosy prawie jeden za drugim. Mimo, że to było na dworze, to jak tak z trzech storn na mnie dmuchali to nie dałam rady.
|