Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - stracic przyjazn=stracic wszystko!
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2007-03-30, 20:01   #4
rambo
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 771
GG do rambo Send a message via Skype™ to rambo
Dot.: stracic przyjazn=stracic wszystko!

Cytat:
Napisane przez bielaczka Pokaż wiadomość
Hmmm.. od dluzszego czasu zastanawialam sie nad zalozeniem owego watku.. Przepaszam, jesli zasmiecam forum, przepraszam jesli zabieram komuś czas..
Okey przechodze do rzeczy...
Otoz, moj problem neka mnie od prawie dwoch lat. Mianowicie chodzi o to, ze stracilam przyjacioli, 3 najlepsze, z ktorymi kolegowalam sie 6 lat. Powod był bardzo blahy, a nawet smieszny, ale nie wazne.. 'poklucilam' [jesli mozna to tak znawac] z jedna, a obrazily sie na mnie wszystkie 3 i nie kumplujemy sie od prawie dwoch lat. Zawsze bylam slawna w szkole, na osiedlu. Slowem - bylam lubiana i zawsze otaczalam sie mnostwem osob. Nigdy nie bylam sama, zawsze mialam na kogo liczyc, z kim gdzies wyjsc etc. Bylo fajnie.. Nic nie trwa wiecznie - wiadomo. Wszystko co dobre sie skonczylo.. obawiam sie, ze na dobre... Tracac 3 przyjaciolki, zdalam sobie sprawe, ze stracialm cos bardzo waznego, jak nie najwazniejszego w zyciu.... Potem bylo coraz gorzej, ciagle sie dolowalam, plakalam, siedzialam w domu [niby mialam duzo znajomych, ale dziwnym trafem po zakonczeniu przyjazni z nimi jakos wszystkie inne znajomosci dobiegly konca] wpadlam w bulimie, jedzenie bylo moim przyjacielem.... Stalam sie samotna, opuszczona, niechciana, odepchnieta.. Nigdy nie sadzilam, ze spotka mnie cos takiego, ze bede samotna. Nie bede miala na kogo liczyc, z kim isc na spacer, do miasta.. A jednak - pozory czesto mylą. To bylo przygnebiajace.. Wiosna, lato wszyscy gdzies sie szwendaja, a ja w domu.. obserwuje radosc ludzi i zaplakana siedze przed oknem.. Najgorsze jest to, ze zawsze wiosną to wszystko do mnie wraca. Ten bol, to, ze nie mam z kim gdzie wyjsc, ze ciagle siedze w domu. Mam w prawdzie znajomych, ale takich na gg, z klasy, ze szkoly, z radia - nic na dluzsza mete, tylko na prebywanie w powyzszych miejscach... Poza tym, ucze sie w klasie rowniez z tymi 3 bylymi przyjaciolkami. Nie rozmawiamy ze soba, scinamy sie wzrokiem etc. To takie przykre, ze ciagle je widuje, jedna mieszka naprzeciwko mego bloku, ciagle widze je 3 razem gdzies idace, zadowolone - beze mnie. Nie ma szans na odobudowe kolezenstwa.. Jednak to, co najbardziej mnie dreczy i boli, ze wynika z tego jedna zasadnicza rzecz - pewnie nigdy mnie zbytnio nie lubily, skoro odworcily sie ode mnie, mimo, ze zawsze to ja [dla kazdej z nich] bylam najwazniejsza. I wcale nie zawinilam w tej klutni z jedna z nich.... Poza tym, nie moge zniesc tego ciaglego siedzenia w domu! Naprawde... nie wytrzymuje psychicznie, nie daje rady.. ciagle sie doluje, smuce.... proboje nie okazywac tego na zewnatrz, ale jestem w totalnym dołku....... jest piekna pogoda, cieplo, slonce swieci, dni dlugie etc, ludzie w najlepsze spaceruja, a ja zamkneta w 4 scianach rozmyslajaca o tym, jaka to ja nieszczesliwa.. do miastaa zawsze jezdze sama, nie mam z kim porozmawiac o chociazby modzie, wyzalic sie, pogadac tak od serca, a nie tylko
-czesc, co slychac?
-a w porzadku, a u ciebie?
- a tez
-aha
-no
brakuje mi osoby, z ktora moglabym wypatrywac gwiazd, posiedziec na lawce, porozmawiac... o chlopaku nie ma mowy, bo nawet nie chce go miec, chcialabym miec prawdziwa przyjaciole (: gdybym moze kilkanascie miesicy temu zrobila krok w przod, probowala wyjasnic wszystko, to z pewnoscia nadal bym sie z nimi przyjaznila.... ale nie - honor wzial gore
Ja myślę, że przywiązujesz za dużą wagę do tych dziewczyn.
Minęło dużo czasu.
Skoro w ich życiu nie ma miejsca dla Ciebie pora się otrząsnąć, podnieść głowę do góry i iść dalej

Na pewno nie jest łatwo.
Ale na trzech koleżankach świat się nie kończy.
Poszukaj innych znajomych pośród siebie.
Być może gdzieś obok jest samotna duszyczka, która też potrzebuje przyjaźni.

Rozejrzyj się

Moim zdaniem przywiązujesz za dużą wagę do tego, że byłaś "sławna", "lubiana" i utożsamiasz to z przyjaźnią z tamtymi dziewczynami.
Do przyjaźni sławy nie potrzeba.
Za to przydatny jest ktoś kto Ciebie zrozumie.

Spróbuj otworzyć się na świat

Cytat:
Napisane przez bielaczka Pokaż wiadomość
Tutaj maly apel do was, kochany wizazanki ;-)
Przyjazn, to bardzo istotna rzecz, a co za tym idzie, wartosc zyciowa. Kiedy stracicie ja, to czujecie sie tacy pusci w srodku, tacy niepotrzebni, nijacy.. Zazdroszcze Wam bliskich osob.... Nie obrazajcie sie na siebie, bo jedno slowo za duzo moze wszystko przekreslic, moze przestac istniec cos, co bylo dla was czyms wspanialym, wyjatkowym.. Warto podac reke jako pierwszy.. Teraz to wiem.. jednak za pozno
Pewnie, że przyjaźń jest ważna.
Ale ja się nie zastanawiam nad tym czy ludzie, którzy mnie otaczają to już przyjaciele czy jeszcze nie.
Granice uczuć w stosunkach międzyludzkich są płynne.

Cytat:
Napisane przez bielaczka Pokaż wiadomość
Wiem, ze ludzie maja o wiele gorsze bolączki, ale dla mnie samotnosc to koniec mojego swiata nie mam z kim dzielic upadkow i wzlotow, czasami lapie sie na tym, ze chcem cos komus powiedziec, a wychodzi na to, ze mowie do siebie..... nie daje rady.. Zrozumialam, ze samotnosc to cos bardzooo, bardzooooo przykrego i smutnego. To smieszne, ale kiedys chcialam byc samotna.. bo nigdy nie mialam czasu dla siebie, zawsze gdzies wychodzilam z kims, chcialam odpoczac od ludzi.. Haha, i coz moje 'marzenie' sie spelnilo.. Co mam zrobic? Jak sobie pomoc? Nie chce szukac przyjaciol na sile.... Mam ogormny problem ze soba.
Zacznij rozmawiać z ludźmi.
Chodzić na spacery.
Zapisz się na jakiś kurs, aerobic czy do kółka szachistów

Postaraj się zwyczajnie cieszyć życiem.
I odsunąć od siebie problemy.

Cytat:
Napisane przez bielaczka Pokaż wiadomość
Ostatnio nawet zaczelam sprzatac, przemeblowywac moj pokoj, zeby tylko cos robic, a nie patrzyc za okna na taka cudowna pogode.. Dobrze, ze przynajmniej mam duzo nauki, chociaz to zabija czastke mego czasu i chociaz mam dobre wyniki w szkole.. Co moge zrobic, zeby sie nie nudzic?
No właśnie ważne jest to, żeby coś robić.
Przmeblowanie pokoju? Dobry pomysł
Od czegoś trzeba zacząć.

Cytat:
Napisane przez bielaczka Pokaż wiadomość
Na kompie tez czesto sie nudze.. posiedze max. 2 h, a pozniej kompeltnie nie mam co na nim robic.... Moze macie jakies fajne stronki, ktore zabijaja czas?
Wizaż
Najpierw zabija czas, a potem już bezpardonowo wykrada jego resztki

Cytat:
Napisane przez bielaczka Pokaż wiadomość
Ps. A moze to Bog wystawia mnie na probe? Moze chce zobaczyc, czy sie nie zalamie? Chociaz od poczatku to zrobilam i nie minelo.. Stracilam wiare w siebie, stalam sie coraz bardziej zamknieta w sobie, niesmiala.. Ajjj.. Czy ten koszmar nigdy sie nie skonczy?
Myślę, że sama próbujesz siebie na tą próbę wystawić.
Odetnij się od tego co było - i od razu poczujesz się lepiej.

Prosto nie będzie wiadomo - zawsze nasze problemy wydają nam się duuuużo poważniejsze niż te ludzi obok.
Ale spróbuj.
Nie masz nic do stracenia

Wątek przesuwam na Intymne
__________________
"I'm all alone, I smoke my friends down to the filter"
Tom Waits
rambo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując