2013-04-18, 21:06
|
#3119
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Gdzieślandia
Wiadomości: 11 437
|
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XVII
Agatko wiem, że Cię to nie pocieszy, ale cały dzień jestem myślami z Tobą Kotłuje mi się w głowie milion myśli jak to się mogło stać
Wpadam na chwilę, bo mam mało czasu, całą noc nie spałam, bo miałam parę rzeczy do zrobienia.
Dziś stało się coś okropnego, do teraz jak o tym myślę to ciśnienie mi skacze. Byłam ze Stasiem na działce, ja plewiłam, a on leżał w wózku. Przybiegł do mnie pies sąsiada- Rotwailer powąchał i odszedł. Za jakiś czas znowu przyszedł i podszedł i zaglądał do wózka do Stasia A sąsiad krzyczy, żebym się nie bała, ja myślałam, że dosłownie zejdę na zawał. Gdyby nas zaatakował, to pewnie nie mielibyśmy szans, pies chodził sobie jak się mu podobało. Tym bardziej się bałam, bo on ostatnio zagryzł innego psa który wszedł na jego posesję.
Idę spać, dobranoc
|
|
|