2007-03-30, 23:17
|
#4493
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: dzikie południe
Wiadomości: 13 682
|
Dot.: Poużalajmy Się Nad Sobą....
Cytat:
Napisane przez iceflower
Oj... W miejscu, w którym nie spodziewałam się takiej sytuacji, spotkałam dawnego "ukochanego" (skurczybyka, oszusta, świnię, palanta itd.) Zrobiłam się czerwona, zielona, potem kredowo-biała (zapewne, bo w lustrze się nie przeglądałam), dobrze, że było ciemno i TŻ nie zauważył, bo nie chciałam się z tej znajomości spowiadać, skoro nie wyspowiadałam się przez 2 lata związku.
I jestem wściekła na siebie, że serce dalej mi się trzęsie, jak tego (...) widzę.  Po tylu latach, przelanych łzach i powtarzaniu sobie, że dla mnie już nie istnieje i że spotykanie go to żaden problem. Zakryłam twarz włosami, odwróciłam wzrok i udawałam, że go nie widzę. Jak dziecko.
Nie istnieje...
|
biedna nienawidze takich sytuacji, ale one niestety czesto sie zdarzaja, czy chcemy czy nie. ja sama ostatnio przechodzilam cos w rodzaju zapasci, bo w moim zyciu pojawil sie ktos, kto dawno sobie z niego odszedl, bez slowa wyjasnienia... i kiedy sie pojawil... to bylam troche rozdarta wewnetrznie...
trzymaj sie Kochana
__________________
Przemoknięte serca miast
I tylko ty i ja szczęśliwi tym dniem
Bo choć zapomniał o nas świat
Mokrzy od stóp do głow nie tracimy nadziei
|
|
|