Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Czy zaryzykować i wejść w związek z podrywaczem?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-04-20, 14:35   #2
alexandraa13
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 888
Dot.: Czy zaryzykować i wejść w związek z podrywaczem?

Cytat:
Napisane przez dietniczek Pokaż wiadomość
Witajcie kochani dawno mnie tu nie było. Pojawił się dylemat. Potworny. Nie wiem co robić.
Jest pewien facet. Mój dalszy sąsiad. Słynie z imprez, zmieniania dziewczyn...podoba mi się od kilku lat. Jakoś 2 lata temu zdobył numer do mnie i pisał. Zapraszał mnie to na piwo, na imprezę, czasem na kawke do siebie. Odmawiałam, nie odpisywałam często. Rok temu zbliżyliśmy się do siebie bardziej i pisaliśmy co dzień na gadu-gadu. Widziałam, że chce spróbować, dawał do zrozumienia, odmówiłam znowu. On kogoś znalazł ja zapomniałam, był po drodze X...pisał co jakiś czas spontanicznego smsa. Ostatnio spotkaliśmy się na imprezie. Pojechaliśmy z paroma znajomymi do niego, wypiliśmy troszkę wódki, byłam ciut pijana. Zostaliśmy sami i rozmawialiśmy. Wygarnęłam mu co o nim myślę, co ludzie myślą, że podobał mi się i chciałam, ale to jaki jest i brak jego zainteresowania wszystko przekreślił. Rozmawialiśmy szczerze...a potem..kochaliśmy się. Po prostu emocje, pożądanie, chemia...skumulowało się wszystko. Po wszystkim ponowił pytanie czy moglibyśmy spróbować być ze sobą. Odmówiłam...powiedziałam że jeszcze nie dorósł, ja chyba też..odprowadził mnie do domu, potem pisał..po rozmowie z koleżanką mam dylemat czy dobrze, że odmówiłam? Ona przekonuje: spróbuj...Ale powiedzcie czy warto porwać się na tak głęboką wodę? A jak nie wyjdzie? Tyle lat o nim marzyłam...mamy wspólnych znajomych, łączy nas wiele...wciąż się mijamy jakoś, nie daję mu szansy, bo chyba czekam aż jemu zacznie zależeć...co robić kochane, co robić?
to na czerwono - cóż, on może teraz średnią wagę przykładać do tego co tam "sobie gadasz" jaki z niego drań i czego Ty nie będziesz akceptować itd. Udowodniłaś mu, że konsekwentna nie jesteś, i to co mówisz a co robisz, to dwie różne rzeczy.

a tak ogólnie...Normalnie byłoby ryzyko, że skoro ma opinię taką jaką ma, potwierdzają to jakieś zauważone sytuacje i jego zachowanie - to Ciebie uwiedzie, przeleci i w najlepszym razie na niezobowiązującym seksie czy też "romansie miesiąca" się skończy...No, ale Ty już w sumie się z nim przespałaś, więc teraz już chyba co nie zrobisz, to większego ryzyka nie poniesiesz
Zresztą ja do końca nie rozumiem. Na jaką głęboką wodę? Chyba to jakoś tak naturalnie (zwłaszcza po seksie ) by wyszło? Stopniowe lepsze poznawanie się, otwieranie przed sobą, spędzanie razem czasu itd? Bo piszesz tak jakbyś stała przed decyzją: odmówić mu, bo nie czujesz się na siłach, boisz się, że nie wyjdzie, on nie dojrzał, za trudno i w ogóle. Lub: zgodzić się, a wteeeedy - wielkie zobowiązania na starcie, obietnice, z których już się nie da wycofać, rewolucja w życiu i ogromne ryzyko.
alexandraa13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując