[Terha]

Napisane przez majka0531

Chciałam was prosić o radę, umówiłam sie z jedna wizażanką na wymiane mój pierścionek za jej bluzke+ tusz do rzęs. Dogadalyśmy sie na PW że obie jesteśmy z Krakowa więc spotkamy się osobiście, miałyśmy tylko dogadać się co do dnia. Napisałam jej kiedy mogę i czekałam tylko na informacje kiedy ona da radę. Dlugo sie nie odzywała wiec napisalam wiadomosc z zapytaniem kiedy sie mozemy spotkac. Odpisala ze nie może znaleźć bluzki i dlatego nie pisała. Miala jej jeszcze poszukac i odezwac sie jak znajdzie. Minęło sporo czasu więc dziś znowu pytałam czy znalazla ona na to że nie i raczej nie znajdzie. Napisalam jej że moim zdaniem nalezy jej sie negatyw i jestem zmuszona go wystawic, dziewczyna jest zdziwiona i twierdzi że przecież nie wymienilyśmy się adresami. Tylko po co skoro miałysmy sie spotkać osobiście?!?!?!?! Co o tym sądzicie dziewczyny czy negatyw który zamierzam wystawić jest uzasadniony? Naprawde bardzo nie lubie dawać negatywnych przekupek, ale nie lubię tez ludzi którzy marnują mój cenny czas. Skoro ktoś nie jest pewien czy poosiada dany ciuch to po co go wystawia do wymiany? Proszę o opinie

---------- Dopisano o 23:07 ---------- Poprzedni post napisano o 23:03 ----------

Przepraszam za częściowy brak pl znaków, pisz z tel i mam mały problem z przyciskami...

Moim zdaniem to jest chamstwo i można się wkurzyć. Skoro dziewczyny są z jednego miejsca to moim zdaniem nie musiały wymieniać się adresami, żeby transakcję uznać za sfinalizowaną.

Może na przyszłość warto byłoby pomyśleć naduściśleniem regulaminu targowiska w tej kwestii?