[mara30]

Napisane przez hania811

A tak poważnie najgorsze to że on od zawsze waży 72 kg przy 182 cm wzrostu , ma kaloryfer i dupę twardą jak skała. A ćwiczy zrywami...tak ze 3 miesiące w roku. NIESPRAWIEDLIWOŚĆ!

taaa, też takiego kiedyś miałam... do tego też kondycję miał chyba w genach, bo jak mi się udawało raz na ruski rok wyciągnąć pobiegać, to w ogóle się nie męczył... i gdzie tu sprawiedliwość

Napisane przez hania811

Ja niestety czasem po Zuzce, kurczaku i warzywach odpalam szklaneczkę piwa
Się przyznałam

ja też ale ostatnio staram się na wino przerzucić... i lampki wysączonej od czasu do czasu wcale nie uważam za grzech
tyle, że ja nie świruję jakoś strasznie na punkcie wyglądu, ćwiczę dla zdrowia psychicznego, kondycji i ogólnej frajdy z treningu, więc się czuję się usprawiedliwiona