2013-04-29, 12:28
|
#689
|
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 479
|
Dot.: Wkrótce wyzionę ducha, jak nie wyjdziesz z mego brzucha. Mamy V-VI 2013 cz.15
Aaś KCIUKI!!!!!
Veronic to widzę,że Ty jeszcze dłużej w szpitalu byłaś i GRATULACJE tak wogóle Wyprzedziłaś mnie o kilka godzin
NIe mam jak nadrabiać, może później się uda coś poczytać.
Dziewczyny tak na świeżo to powiem Wam, że myślałam że mnie minie problem karmienia piersią. Syna karmiłam ponad rok i od roku nie karmię, więc myślałam, że będzie luzik. Tym bardziej, że nie miałam nigdy problemów z karmieniem.
A ten żarłoczek tak mi cyce zmasakrował, że do siostry o 6 rano dzwoniłam ze szpitala, że ma jechać do apteki i mi kupić nakładki. I to uratowało moje karmienie piersią bo inaczej nie dała bym rady. Miałam strupy i żadne cudowne maści, wcześniej niezawodne nic nie dały.
Nakładki można używać dopiero jak ruszy laktacja tak na dobre (3doba), ale są zbawienne. Tylko te najmniejsze trzeba. NIeduży wydatek (koło 20zł) więc radze Wam na wszelki wypadek do torby wrzucić. Teraz się ładnie pogoiło i mogę już normalnie karmić.
Na 4 dziewczyny na sali, 3 używałyśmy.
Stwierdziłyśmy, że codziennie coś nowego. Najpierw boli rana, potem problem, że nie ma pokarmu, za chwilę problem, że za dużo pokarmu i cycki bolą i tak w kółko
A jak się w środę okazało, że nie wyjdziemy (ja i mama bliżniaków) to wyłyśmy cały dzień jedna przez drugą. Aż położna przychodziła czy ma nam kielicha przynieść (jakąś waleriane taką mają). I takie to uroki szpitalne
A tak w ogóle mały jest cudny. Śpi bardzo dużo. I uwielbia być cały pozawijany w jakieś pieluszki i koce.
Starszy syn przyjął braciszka z miłością tylko na sekundę nie mogę ich samych zostawić bo albo wspina się na wózek, ale robi głasiu głasiu i trzeba cały czas uważać.
Ja już w miarę odespałam i fizycznie też jestem juz sprawna. Szwy mi zdjeli jeszcze w piątek w szpitalu więc nie musiałam jechać specjalnie. Blizna mała i bardzo nisko, więc nawet w bikini nie będzie widać
A i jestem juz -12 kg
|
|
|