2013-05-02, 09:16
|
#13
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Myślenice
Wiadomości: 15
|
Dot.: Dieta 5:2 dr. Mosleya
Dzięki Fortunata! Właśnie nie byłam pewna jak to ma być, bo jeżeli np. od 9 rano nic nie jem, a pierwszy "dietetyczny" posiłek mam o 2, to ta doba liczy sie od kiedy wstane czy od kiedy zjem pierwszy posilek
Co do wypowiedzi koleżanki wyżej, to efekty są. Ja niestety mam problemy z chudnięciem pod tym kątem, że jak stosowałam dietę SB, to spadek wagi był mało powalający w porównaniu z podręcznikoeym czy innych fziewczyn, a po pierwszej fazie, kiedy dodałam węgle, to zaczęło pomalutku wracać. Zaczęłam więc ćwiczyć, dzień w dzień, z wagi nic nie polecialo, prędzej obwody, ale również bez szału jak na miesiąc skrupulatnych treningów.
Z dietą Mosleya jest tak, że widzę efekt i w obwodach, i na wadze. Na początku szło-jak to mnie-bardzo powoli, ale teraz, kiedy widzę wreszcie 5 na wadze, to się naprawdę cieszę. Nie czuję, żebym robiła jakieś wyrzeczenia, zmuszała się z każdym dniem, nie mam gorszego samopoczucia itd. Jedyny minus jest taki, ze zaczal sie sezon grillowy i jak nagle wieczorem dostaje sie zaproszenie, a wczesniej zjadlo sie swoje 500 kcal, to troszke ciezko sie patrzy na te przewalajace sie boczko-kielbasko-karkowki
__________________
La vie secrete de K.
|
|
|