2013-05-02, 11:40
|
#77
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 3 067
|
Dot.: Edukacja seksualna w wieku 0-4
Cytat:
Napisane przez planetgirl
Szkołę skończyłam 4 lata temu, moje lekcje do przystosowania do życia w rodzinie wyglądały tak, że pół klasy się śmiało bo jest to temat wstydliwy i każdy się popisuje przed każdym, mowa była o tym jakie narządy ma kobieta i mężczyzna oraz o antykoncepcji. Zero mowy o ciąży, porodzie, o dojrzałości do macierzyństwa, zero uwzględnienia tzw kalendarzyka, który dla chrześcijanina jest jedyną uwzględnianą metodą zapobiegania ciąży. Od wychowania są rodzice i to oni mają wpoić takie rzeczy dziecku, taka lekcja w szkole nawet nie jest obowiązkowa, jeśli tylko przyniesie się kartkę od rodzica nie będzie trzeba na nią chodzić, nauczyciele puszczają film, dają do przeczytania książkę i tyle. Co taka lekcja ma dać? Największą wagę przyjmuje się do antykoncepcji i to jest przystosowanie do życia w rodzinie? Przez takie coś wpaja się dzieciom, że seks jest ok, że wystarczy się zabezpieczyć i tak naprawdę można spać z każdym bo jest antykoncepcja i nie poniesie się żadnej odpowiedzialności. Dziecko przyjmuje chrzest, komunię świętą, po co? Po to żeby żyło po bożemu a nie po to żeby dostać tego dnia prezenty.
Porównajcie kobiety, które rodziły mając np 16 lat za czasów dziadków a teraz. Wychowały tamte dzieci?Tak, a w tych czasach taka urodzi i albo jej mama się zajmuje tym dzieckiem, bo tamta nie wie o co chodzi, albo oddaje do domu dziecka. Dziadkowie mojego męża przeżyli ze sobą po ślubie 70 lat i uprawiali seks tylko dlatego żeby mieć dzieci więc jak mogli nie wiedzieć że seks jest od tworzenia nowego życia.
Bo właśnie tak działa owa edukacja, nie ma żadnej nauki o rodzinie tylko o tym jak uprawiać seks i nie wpaść. O to wam chodzi? żeby wasze dzieci zachęcać do seksu?
|
Nie wszyscy wychowani są w takiej wierze. I nie mieszaj tutaj wiary z uświadamianiem, bo prawda jest taka że religia w szkole nie powinna (w myśl konstytucji nie ma) mieć nic do nauczania w tej kwestii.
A to że ty miałać beznadziejnie prowadzone lekcje nie znaczy że one tak powinny wyglądać!!. Oczywiście najwazniejsze jest uswiadomienie dziecka przez rodziców i nie mam na myśli tylko antykoncepcji ale o wszystkim. Szkoła może tylko pewne rzeczy powielić i utrwalić wiedzę.
Ja załapała się w szkole na lekcji tez o rodzinie ale inaczej brzmiały( wieki temu to było w liceum) i wiem że głownie kładło się nacisk na uczucie które jest między dwojgiem ludzi, potem o tym że antykoncepcja to nie tylko zabezpieczenie przed ciążą ale wszelkimi chorobami z tym związanymi.
Glodomorek cyt"Nie podoba mi się, że uczy się dzieci jak stosować antykoncepcję, dając przyzwolenie na seks z kim popadnie w wieku nastu lat, byle w gumce " większośc i tak to robi i tak, z przyzwoleniem czy bez. Więc niech chociaż wiedza do czego służy ta gumka że nie trzeba ją połknąć po stosunku ale założyć przed
Edytowane przez Lowczyni
Czas edycji: 2013-05-02 o 11:44
|
|
|