[sammi24]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;40672244]Sammi a jak często masz te skurcze? A Fenoterol może dostaniesz w szpitalu, a kontynuację do domu normalnie w tabletkach? W sumie to trzymam kciuki, żeby się obyło bez...[/QUOTE]

U mnie to wygląda tak, że jak tylko zaczynam chodzić to mnie łapie, muszę mieć naprawdę "dobry" dzień, żeby mnie nie spinało przy kilku krokach. Jak więcej chodzę to kilkanaście razy dziennie mam twardnienie, które od razu czuję, i jest b. nieprzyjemne. Teraz i tak jest o niebo lepiej bo były momenty z regularnymi, bolesnymi skurczami, np. 3 co 5 minut na ok 60s. Teraz takie prawie się nie zdarzają. Spodziewam się jednak, że przy mojej urodzie ciążowej, z upływem tygodni będzie ciężej z tymi skurczami. Choć teraz - odpukać - nie jest źle walczę z nimi od 10 tygodni, bo zaczęło się w 17 tc, chyba się przyzwyczaiłam. I jak coś liczę dokładnie na to co Perse napisałaś - że jeśli już znajdę się w szpitalu to w domu będę mogła kontynuować przyjmowanie tego Fenoterolu.

Napisane przez Anulka_p

Sammi- trzymam żeby obyło się bez pobytu w szpitalu. Najważniejsze jednak jest dobro maleństwa. Jak trzeba będzie, to trzeba.

Tweed doczytałam, że w szpitalu jesteś, trzymajcie się z maluszkiem i szybko wracajcie cali i zdrowi do domku
Roxi wracaj prędziutko do zdrowia

Ja dziewczyny uciekam, nie napisałam Wam, że TŻ mam chorego, załatwił się chyba tą pogodą majową, jakaś angina, zawalone zatoki, gardło, gorączka i idzie do pracy, bo nie ma kto go zastąpić teraz pakuje w niego czosnek, miód z cytryną, Fervex, maliny ale trzyma go, tak się męczy jutro go umówię na wizytę do ogólnego..

PS kallisto takie słodkie pupki nam nie straszne
i gratki za udane wizyty