Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Problem ze sobą
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-05-07, 21:28   #1
201712111032
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 415

Problem ze sobą


Cześć dziewczyny. Czytam was od daaawna, jednak postanowiłam wreszcie napisać, ponieważ mam problem. Problem z odchudzaniem i jedzeniem. Piszę w tym dziale, ponieważ odchudzanie nie jest mi do niczego potrzebne. Tak, niby zdaję sobie z tego sprawę, jednak uważam, że gdybym ważyła te 5kg. mniej to wszystko byłoby lepsze: czułabym się bardziej pewna siebie, mój chłopak uważałby mnie za atrakcyjniejszą, ludzie by mnie podziwiali za moją szczupłość

Otóż: mam 163cm. wzrostu, waga waha się pomiedzy 47-50kg. Jestem drobnej budowy. Ale moją wymarzoną wagą jest 45 kg. Dlaczego? Ano, ubzdurałam sobie, że ważąc tyle moje życie będzie jak z bajki. Wiem, że to idiotyczne. I co z tego, że wiem, skoro ciągle próbuję schudnąć?

Moje próby schudnięcia wyglądają tak: codziennie jem to samo przez jakiś czas: owsianka, serek wiejski, owoc, bułka z pomidorem. I tak przez jakiś czas. Następnie przychodzą dni 'słabości" czyli, piwo, czipsy, i wszystko co w lodówce Po tym: płacz, wyrzuty sumienia, nienawiść do siebie samej i próba wymiotów. Próba, bo jeszcze nigdy mi się nie udało(i dobrze, bo WIEM, że gdybym umiała to bym to robiła).

Będąc na tej swojej 'diecie' przerywanej hmm, obżarstwem chudłam. Ale byłam słaba, w złym nastroju. Wróciłam do normalności. Względnej, ponieważ dalej nie umiem cieszyć się jedzeniem. Dalej mam w głowie myśl, że fajnie jak schudnę. Że nie powinnam słodyczy, czekolady, białego pieczywa. Jak zjem białą bułkę z masłem, którą UWIELBIAM, mam wyrzuty sumienia i naprawdę chce mi się ryczec. Nie chcę tak życ, chcę móc jeść wszystko normalnie. Bez ograniczeń, bez obżarstwa.

Mam dni, że jem co chcę, piję piwo czy wino (bardzo lubię - nie chodzi o upijanie się, ale o smak, po prostu lubię), jem czipsy, ciastka i wszystko na co mam ochotę. Ale po tym przychodzi moment: jesteś gruba, żresz jak świnia, skończ. No i płacz, wyrzuty. To chore! Tym bardziej, że szczęśliwie mam genetycznie ustawioną szczupłość. Co z tego, skoro tak panicznie boję się zgrubnąć?

Czasami czytając wątki dziewczyn, które NAPRAWDĘ mają problem z wagą jest mi głupio. Ale co zrobić, skoro sama czuję się wielka i otłuszczona Powoli popadam w paranoję a tego nie chcę. Ogólnie DUŻO czytam o odchudzaniu i zdrowym odżywianiu. Chyba za dużo...

Piszę tutaj, ponieważ zaczyna to rządzić moim życiem. Widząc 47-48kg na wadze -jest ok. 50kg - załamka totalna, najlepiej, żeby NIKT mnie nie oglądał takiej 'spasionej' . Wstyd mi ale tak to wygląda...
201712111032 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując