[wenedka]

Napisane przez garfieldek

Mnie to strasznie dołuje... Bo tak naprawde nic konkretnego nie wiemy, wiec nawet nie ma czego planowac...

Znajoma ma 2 miesiace przede mna slub i wlasnie kuchnie sobie urzadza... Ja tez juz bym cos chciala w tym temacie zaczac robic, a tak na dobra sprawe to nawet nie wiemy czy narazie u moich rodzicow bedziemy, czy u jego.... Nikt z naszych rodzicow tez nie porusza narazie tego tematu, pewnie mysla, ze jeszcze kupa czasu, ale nie dla mnie


ogolnie lipton i tyle....

---------- Dopisano o 19:59 ---------- Poprzedni post napisano o 19:58 ----------

a najbardziej mnie wkurza, jak znajami pytaja, gdzie bedziemy mieszkac po slubie.... i co ja mam odpowiadac wiecznie, ze nie wiem, bo nie wiem

Nie łam się, kochana. U nas praktycznie wszyscy znajomi kupują teraz domy jak na złość
Ja muszę po studiach szybko znaleźć pracę, ale i tak sensownego kredytu nie dostaniemy teraz, więc będziemy zapewne wynajmować i starać się odłożyć coś na wkład na dom Średnio to sobie wyobrażam.