[Karolllka7]

Ja delikatny apel do tych wszystkich dziewczyn, którym spóźnia się okres, a nie chcą wybrać się do ginekologa i zwlekają. Też miałam takie podejście. Okres praktycznie regularny, długie cykle, ale w porządku, zawsze praktycznie dostawałam w 34 dniu. Kiedy w marcu nie przychodził przez 9 dni zapisałam się do ginekologa z myślą, że to po prostu stres i nic więcej. Na miejscu niestety okazało się, co innego. Dwa torbiele w tym jeden dosyć gęsty i trudny do leczenia. Dostałam primolut-nor na wywołanie miesiączki, na szczęście wzięłam tylko jedną tabletkę (zamiast 10) i okres przyszedł następnego dnia. Później miałam brać primolut już nie na wywołanie miesiączki, ale na "Rozgonienie" torbieli od 16 dnia cyklu przez 10 dni. Teraz dostałam okres dokładnie po 28 dniach (czego nigdy nie doświadczyłam- tak krótkich cykli) i w tym cyklu znowu tabletki przez 10 dni od 16 dnia cyklu. W międzyczasie muszę zrobić markery nowotworowe by wykluczyć lub potwierdzić endometriozę. Po tym ponowne, kontrolne usg i się okaże czy laparoskopia czy coś się ruszyło w torbielach.
Także dziewczyny nie zwlekajcie, dbajcie o siebie, jak tylko widzicie jakieś nieprawidłowości to zapiszcie się do ginekologa, przyglądajcie się sobie, bo nigdy nie wiadomo co i w jakim momencie się do nas przyczepi.