[kasztanka3]

Napisane przez alamirka

Znaczy wiesz, ja to mam dorobiony kawałek takiej zastawki żeby tego właśnie nie było. Więc teoretycznie powinno być ok.
Ale zanim fiknę mam kilka mocnych szarpnięć w klatce, tak ze 3 sekundy, a potem to juz nie wiem co się happen.
ale odkąd siedze na zdrowotnym w domu to jest ok, nie zdarza się

To szarpnięć nie miewam Z najbardziej hardkorowych przypadków raz, ponad 3 lata temu straciłam przytomność w metrze, jak z pracy wracałam. Jakiś miły pan mnie złapał zanim upadłam, posadził na swoim miejscu i ocucił. Potem nie mogłam iść, dosłownie, musiałam zadzwonić po koleżankę, która mnie praktycznie na plecach ze stacji do mieszkania zaniosła. Od razu też wtedy wysokiej gorączki dostałam. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że mam wadę serca, jak taki incydent się parę razy powtórzył to wylądowałam w końcu w szpitalu i się wszystko wyjaśniło.