Ewusiu, Kameno, Katty, Betty, Parabelko - dziękuję i wszystkim, co nie napisali, a mi sprzyjają, też.
No cóż. Przede wszystkim prof. powiedział, że obrazy są za tanie, i że jest to błąd marketingowy. Że powinny kosztować 5000 - bo lepiej sprzedać jeden taki, niż 5 tanich...
Poza tym powinny mieć ramy - jako towar luksusowy.
I że za tydzień się widzimy - coś wymyśli.
Ale to, co mnie strasznie ucieszyło, to powiedział, że pomysł na ilustrowanie perfum jest doskonały i że o czymś takim nie słyszał, a perfumy są jak kręgosłup mojej twórczości.
A! I od razu, jak się uściskaliśmy (tak!) powiedział "Ładnie pachniesz - górna półka!"(Not A Parfume

) oraz "Dobra torba - doskonale!"
Kiedy od Niego wyszłam, zajrzałam na kawę do bistro i kogo widzę? Restauratorka, u której 1000 lat temu miałam mieć wystawę (Brygida Kosel) - jutro po moim nagraniu dla Rodin tv się widzimy, bo chce u mnie zamówić ilustracje (jak komiksy na blogu) i...rysunek, jak ona sama wymiata miotłą z domu odciętą męską głowę.

W ogóle ma kapitalne poczucie humoru, i powiedziała, że nigdy nie zapomni mojej Sowy (mówiłam, wieki temu) bo to wg niej jeden z najlepszych obrazów, jakie widziała.
a pomysł na ilustracje perfum uznała za genialny (akurat miałam w torbie pocztówki - to się zaprezentowałam)
I już prawie całą garderobę wymieniłam na nową - w miejsce używanych ciuchów
