2013-05-10, 06:33
|
#4683
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 5 970
|
Dot.: Wkrótce wyzionę ducha, jak nie wyjdziesz z mego brzucha. Mamy V-VI 2013 cz.15
Cytat:
Napisane przez Ashyshqa
Dzieki dziewczyny. Ja tez wierze, ze damy rade ale dzis to mnie zdolowalo na maksa... Jednak poczatki sa trudne, a ja nigdy nie czulam sie bardziej zielona niz teraz na poczatku macierzynstwa.... I tak mi szkoda tego naszego szkraba. Cos musi byc nie tak skoro ona nie bardzo domaga sie jedzenia i woli spac... Ale, moze wrzuce Wam foteczke, jaki to jest mistrz w spaniu (jej ulubiona pozycja)
Załącznik 5243075
|
Cytat:
Napisane przez Aaś
Bo nasze wizazowe dzieci tak mają 
Kurcze. Nie mogę się doczekać jakiegoś wspólnego spaceru
A zdjęcie boskie! Pozycja wygląda na bardzo wygodną
To ja może wrzuce radosna twórczość mojego męża.
Zdjęcie pt. "Prefekt czyli Studenci! Proszę rozejść się do swoich dormitoriow!"
Załącznik 5243100
|
Śliczne Wasze dzieciaczki 
Cytat:
Napisane przez axella
mam kryzys..

mlloda zasypia tylko na rekach..ok,spoko..niech bedzie skoro tak chce.. ale jedzenie.. na mm powinna byc karmiona co 3h.. no i dostaje co 3h plus tyle co wyciagnie naturalnie.. a najedzona byla tylko wtedy gdy miala jeszcze glukoze  ((
a tak..zasnie na 15min i ryk i glodna..ssie lapki,kaftanik,wszystko.. a z cyckow nioe leci poki co 
niewiem co robic.musze jutro do domu to rozkrece jakos laktacje a tak tutaj to dupa..jeszcze sie stresuje bo laski z sali syn to aniol,spi,je i kupa.. i ciagle ich budzimy z Z
do tego zaczela ulewac  ( ja juz nie wiem co robic..poprostu nie wiem 
|
Spokojnie. Ulewanie jest normalne Będzie dobrze Mała też musi się przystosować do nowych warunków, a na to trzeba czasami czasu 
A ja umieram, już chyba dźwig mnie będzie w nocy podnosił na sikanie....tak mnie boli spojenie, że nie mogę się ruszyć, no po prostu jakby mi ktoś tam nakopał...przy chodzeniu mniej, ale też ledwo chodzę, a za małym muszę biegać teraz...do tego czuję się jakaś taka spuchnięta i zesztywniała, chociaż niby spuchnięta nie jestem. Wczoraj cały dzień brzuch się napinał. Jutro dopiero ktg, na którym znając szczęście nic nie wyjdzie i jeszcze mi każe gin łazić do oporu...nie chcę porodu, ale tego stanu też mam już dość...
|
|
|