2013-05-11, 20:27
|
#3
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 891
|
Dot.: Chwilowa beznadzieja.
Tak bardzo się boję Ogólnie on jest kochany, i po jakimś czasie po kłótni najczęściej znajdujemy jakieś wyjście.
Ale te sytuacje, kiedy ja chcę porozmawiać a on nie, bo "jest zły" dobijają mnie emocjonalnie, jestem wtedy tak nieszczęśliwa, że po prostu ryczę jak głupia. A on nic... Przyzwyczaił się pewnie. Chce mnie ukarać tym czy co?
Tak bardzo chciałabym się czuć ważna dla niego.
Nie wiem czy to ważne, ale mieszkamy razem prawie od roku. Zamieszkaliśmy razem po dość krótkim związku, więc pewnie brakowało i brakuje mi tej fazy "zakochania". Tak bardzo chciałabym też, żeby ktoś o mnie zabiegał i pokazał, jak wiele dla niego znaczę.
No i pięknie, teraz znowu siedzę i ryczę, a jaśnie pan ogląda mecz.
|
|
|