Dot.: Chwilowa beznadzieja.
tak jak teraz to czytam to myśle, że nie dziwie mu się, że np teraz siedzi i ogląda mecz. Pisałaś że próbował Cię zrozumieć, nie dał rady, skoro ciągle płaczesz, wręcz wpadasz w histerie to facet po prostu nie wytrzymuje, skoro Ty sama sobie nie radzisz ze sobą to on ma sobie poradzić? Może warto iść do psychologa bo inaczej i Ty zwariujesz i on. Może to nie jest tak że on Cię "olewa" tylko sam tez nie wie jak ma Ci pomóc, jak jego pomoc z tego co mówisz nic nie daje
|