Dot.: Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Witam 
udzielałam się trochę w pierwszym wątku ( tuż zaraz po założeniu przez autorkę) wkleiłam artykuł o żabie i .. na tym się moja walka z brakiem poczucia odpowiedzialności za siebie skończyła.
Przeczytałam post koleżanki o jej 5 latach i tym czego w ciągu nich dokonała i zainspirowało mnie to do refleksji na temat tego czego ja przez minionych 5 lat dokonałam.. cóż wygląda to tak:
- obroniłam licencjat
- zrobiłam praktyki
- zaliczyłam parę różnych prac na raczej miernych i odtwórczych stanowiskach
- rozpoczęłam nowe studia by je rzucić po pół roku
- poznałam eksia i byłam z nim 2 lata
- rzuciłam eksia i poznałam obecnego TŻ-ta
- rozpoczęłam kolejne studia, które właśnie kończę i próbuję napisać mgr ( z marnym skutkiem)
- w końcu zmierzyłam się z wielkim kompleksem i zabrałam się za naukę ang- również z różnym skutkiem
- schudłam z 8kg by znów przytyć i następnie schudnąć i oczywiście przytyć- w efekcie jestem w pkt zero a nawet na plus
- zaczęłam przygodę z siłownią- wisiąkłam na dobre, po czym okazało się, ze krzywe plecy wymusiły off i 6-msc pracę nad wzmocnieniem mięsni stabilizujących by móc znów powrócić do ciężarów
i t chyba na tyle.Nie jestem zachwycona...
-
-
__________________
ćwiczę
zdrowo się odżywiam
dbam o siebie i swoich bliskich
ZJEDZ TĘ ŻABĘ !
|