To wszytsko zależy.
Gdyby mnie moja siostra powiedziała, jak przyjedziesz nocujesz u Ani, to tam bym nocowała, nawet gdyby mnie siostrzenica nie zaprosiła. Uznałabym, że zwyczajnie tak to zostało ustalone i już. Tym bardziej gdyby sytuacja była nietypowa, to znaczy dwa wesela, wielu gosci i różne rozmieszczenie tych gości po wolnych łóżkach

Zresztą. Gdyby mi siostra powiedziała, ty, nocuj w hotelu, bo nie mam cię gdzie upchnąć, to bym się nie obraziła. Bo rozumiem, że sytuacja jest jaka jest.
A podejrzewam, że nocowałabym u przyjaciól, a nie w hotelu, bo w mojej rodzinnej miejscowości nie wiem co musiałoby się stać, żebym wylądowała w hotelu 
Zależy od stosunków w rodzinie i między siostrami.
No toteż własnie ustalają

Mama zadzwoniła do autorki z pytaniem czy by nie przenocowała ciotki. To sie nazywa ustalanie właśnie

I przypominam, ze ja wcale nie twierdzę, że ona musi to zrobić, nawet pisałam, że należy zwyczajnie odmówić nie bawiąc się w wykręty.
A dziwić chęci odmówienia to ja się mogę do upojenia i Bogu dziękować, ze mam rodzinę jaką mam.