[li_lia]

Napisane przez Ka-Mila

Oooo
Dziękować,dziękować *-*
Teraz tylko jak to skopiować na swoją twarz o_o

Oczyść i osusz twarz. Jeśli jesteś zmęczona i niestetymożna to zauważyć delikatnie wklep serum rozjasniajace i ujedrniające. Nie zapomnij o kremie- nawet tłusta skóra potrzebuje nawilżenia. Krem zastąpi bazę. Dobierz odpowiedni podkład ( w płynie, w postaci musu- jak wolisz) i dikładnie rozprowadź go na twarzy i szyi, aby nie pozostawić efektu maski, kiedy kolor szyi jest blady a twarz sprawia wrażenie opalonej. Odczekaj kilka minut, aż podkład się wchłonie- w przeciwnym razie jeśli użyjesz sypkiego pudru a nawet tego w kamieniu na twarzy pozostaną jego drobiny, co sprawi, że będzie to wyglądało sztucznie i nienaturalnie. Następnie przypudruj twarz. Warto musnąć pędzelkiem zanurzonym w perełkach rozjaśniających ( polecam Vollare- tanie i potrafia zdziałać cuda) na brzegach policzków i na powiekach. Jeśli lubisz róż oczywiście możesz go użyć- ja nie jestem jego zwolenniczką. Teraz czas na dopieszczenie oczu. Są 2 warianty- makijaż wyrazisty i delikatny- przydymiony. Zacznę od pierwszego. Odkryłam rewelacyjny kosmetyk- cienie w kremie- Cantare wyprodukowane przez Editt Cosmetics- cena ok 5 zł. Nakładam je na powieki, cierpliwie czekam aż wyschną. Są prawie niewidoczne. Najlepiej jeśli wybierzesz białe- będą odpowiednia bazą dla każdego koloru. Kiedy wyschną rysuje czarną kredką kreskę na górnej i dolnej powiece, następnie delikatnie ją rozcieram. Teraz nakładam cienie. W kąciku oka od strony nosa nakładam biały, perłowy cień, posrodku beżowy jasny a na pozostałym odcinku oka najciemniejszy kawowy. Teraz trzeba rozetrzeć- pędzelkiem granice cieni, tak aby się zlewały, aby nie było drastycznego przeskoku z jednego koloru na drugi. Cienie mają. na siebie nachodzić. Kiedy cieniowanie dobiegło konca nalezy dokładnie wytuszowac rzęsy. Potrwa to dłużej ale warto- najpierw nakładam maskarę wydłużająco-podkręcającą i natychmiast rozczesuje włoski, które ewentualnie mogły się skleić. Kiedy Pierwsza warstwa wyschnie nakładam maskarę pogrubiająca i poprawiam ewentualne wpadki. KIedy rzęsy są już długie, podkręcone, grube i dokładnie rozdzielone pędzlem scieram z twarzy cień, który mógł opaść na policzki. Patyczkiem kosmetycznym czyszcze kąciki oka i tusz który przez przypadek mógl poprudzić skórę pod oczami. Nie zapomnij o brwiach- trzeba usunąć z nich pozostałości po pudrze. Teraz wystarczy dobrać błyszczyk- w tym przypadku naturalny, przezroczysty, ewentualnie lekko kawowy.
Wariant 2- nie uzywam cienia w kremie i zamiast 3 kolorów cieni stosuje 2- perłową biel i jasny beż. Wszelkie pozostałe czynności pozostają bez zmian.
Pracochłonne, prawda? Ale perfekcyjny makijaż wymaga poswięcenia.
Macie inne pomysły na wykonanie tego makijażu? Podpowiedzcie mi swoje rozwiazania. Pozdrawiam