[myszakotka]

Napisane przez caleczka

Hmmm musisz obrać inny kierunek miłosierdzia ten zdecydowanie kieruje Cię do zagłady...

Hmmm u mnie swego czasu funkcjonowała szafa czyli wszelkie paczki nie dla oczu mego męża przejmowała mama i w razie niezapowiedzianej Jego wizyty trzymała je w szafie
Szafa wskutek mej rosnącej szczerości wobec mojego ślubnego zaprzestała racji bytu ... tylko grzecznie i jak na spowiedzi mówię mu wszystko no może prawie wszystko

Szczerość się nie sprawdzi w tym przypadku, wydałam w tym miesiącu ponad 4tyś na torebki z pieniędzy, które powinnam odkładać na budowę domu. I jeszcze skończyło mi się cudowne unijne stypendium i jestem chwilowo bez stałego przypływu gotówki, muszę jak najszybciej skończyć pisać pracę i wypłacić pieniądze z grantu. Aż mi głupio wobec samej siebie.