[201605021613]

Napisane przez Ms Morrison

Tak was podczytuję i przypomniały mi się moje paraliże senne... Coś strasznego. Pierwszy pojawił się jakieś pół roku temu i od tej pory było ich już kilka. Standardowo- nie mogę się poruszyć, mam jakieś omamy, ostatnio był to człowiek z głową szakala. Niezłe schizy;D Jeszcze nigdy serce nie biło mi tak mocno jak wtedy, po przebudzeniu.

No to nieźle.

Ja typowo objawów duszenia nie miałam, ale właśnie takie szarpanie, jak opisywałam wyżej.

A i czasem miałam takie uczucie, jak już przysypiałam, jakby ktoś podnosił łóżko do góry, a ja z niego spadam. Zawsze się wtedy zrywałam i chwytałam pościeli.