[perfuzja]

Napisane przez caffeelattee

Haha nooo jeszcze troche a też będzie mi się śnilo piwo imbirowe. A co piłaś? :P
P.S masz piękny avatar, jeju uwielbiam gnijącą panne młodą ;D

Raz whisky, a raz jakieś podłe wino

A wczoraj wahalam TZtowi piwo

Juz tylko 7,5 miesiąca ciąży

---------- Dopisano o 11:13 ---------- Poprzedni post napisano o 11:10 ----------

Napisane przez Soleil_Rouge

We Francji jest podobnie. Szpitale i oddziały poloznicze jak najbardziej ok (choć niestety są wyjątki), ale ginekolodzy na początku ciazy są dość sceptyczni. Mówią często wprost: ok, jest pani w ciazy, ale to dopiero początek, więc nie ma sie co podniecac, bo jeszcze wszystko moze sie zdarzyć! Jak mi koleżanka to powiedziała, to byłam troche zdziwiona, ale a niej to było normalne - jest bardzo duzo poronień i trzeba być na to przygotowanym (choć ja osobiście nie wiem jak sie można przygotować na stratę własnego dziecka)

Niestety, ale poronienia w pierwszym trymetrze jak najbardziej są normalne. Naturalna selekcja słabych zarodkiem po prostu.

Ja liczę sie z tym, ze mogę poronic. Odliczam dni do końca pierwszego trymestru, nie kupuje ani nie wybieram żadnych ubranek czy innych takich, nie ma mowy o wybieraniu imion.

Moooze przejdzie mi po usg genetycznym.

Ale prawda jest taka, ze milion razy wole poronic teraz niz urodzić chore dziecko.