Dot.: Blog czy www ? Testowanie kosmetyków
Tak, strumienie kosmetyków napierają na drzwi blogerek, kurierzy przychodzą co 5 minut, a sąsiedzi wystają pod oknem, bo może zawartość przesyłki nie będzie się podobać i wyleci przez okno... Oczywiście na koncie miliony się mnożą...
A teraz na poważnie, blogów jest cała masa. Oczywiście, znam wiele młodych blogów, które są świetne. Z pewnością nie należą do nich blogi "testerskie", w których każdy post polega na pokazywaniu i recenzowaniu próbeczek. Nie oszukujmy się, im mniejszy blog, tym mniej dostaniesz. A jak dostaniesz to na gorszych warunkach.
Nie zapominaj, że blog to dużo pracy. Zrobienie odpowiednich zdjęć, przycięcie, podpisanie, sprawdzenie czy kolory odpowiadają tym w rzeczywistości (czasami kończy się to zrobieniem kolejnych kilkudziesięciu zdjęć). Samo przetestowanie produktu trwa tygodniami. Nie wystarczy lakierem pomalować paznokci i pokazać zdjęcia. Trzeba go ponosić kilka razy, malować nim kilka razy, przetestować z topem i bez. I nie zgodzę się, że cienie czy pomadki można przetestować pożyczone na jeden lub kilka dni- nie chcę kupić bubla, bo ktoś raz nim pomalował i nie mógł ocenić czy wysusza, gęstnieje czy pomadka raz się utrzymała na ustach długo, a w pozostałe dni była na wszystkim tylko nie ustach.
Post trzeba napisać, opublikować. Miło jest też wiedzieć kto jest po drugiej stronie monitora.
Nie wyobrażam sobie blogować jedynie dla profitów, moim zdaniem, na dłużą metę nie dasz rady. To trzeba lubić i poświęcić temu czas.
|