[Lorri]

Napisane przez melisanda

Zatem efektem dostania się do skóry niskocząsteczkowego HA może spowodować pojawienie się informacji w receptorach o stanie zapalnym, a w konsekwencji degradację macierzy i przyspieszone starzenie się skóry.

Wprawdzie informacja nie jest potwierdzona, nie znalazłam innych artykułów podnoszących taką tezę. Czy słyszałyście może na ten temat coś więcej? Czy istnieją badania potwierdzające, jaki wpływ ma ten rodzaj kwasu na skórę?

Mnie również niedawno zainteresował ten problem.

O działaniu prozapalnym i wpływie na wzrost naczyń krwionośnych pisali m.in. Stern i Maibach, Hyaluronan in skin: aspects of aging and its pharmacologic modulation:
Hyaluronan size is critical for its various functions. High molecular size reflects intact tissues and antiangiogenic and immunosuppressive state, whereas smaller polymers are distress signals and potent inducers of inflammation and angiogenesis (dotyczy to oligomerów HA, cząsteczek o masie poniżej 10 kDa).

Artykuł z SOFW Journal 11-2008: Low Molecular Weight Hyaluronic Acid. Its Effects on Epidermal Gene Expression and Skin Ageing. Zdaniem autorów (eksperci Evonika) wyniki przeprowadzonego doświadczenia sugerują, że kwas o masie cząsteczkowej 50 kDa jest bezpieczny, natomiast HA o masie mniejszej lub równiej 20 kDa nie powinien być stosowany.

Przyznam, że zniechęciło mnie to dodatkowo do stosowania kwasu ULMW (inna jego wada to zbyt duży potencjał ściągający, w sytuacji gdy nie można sobie pozwolić na większą okluzję). Nawet gotowe żele z jego dodatkiem przestały mnie kusić.

Farwick i in. uznają masę 50 kDa za optymalną: Fifty-kDa hyaluronic acid upregulates some epidermal genes without changing TNF-α expression in reconstituted epidermis.

Tutaj porównanie efektów działania różnych wersji HA: Efficacy of Cream-Based Novel Formulations of Hyaluronic Acid of Different Molecular Weights in Anti-Wrinkle Treatment.