Dot.: (za)rodzinny facet
Droga Autorko =) czytajac Twoją historię poczułam się jakbym czytała o sobie. Mój chłopak zachowywał się zawsze identycznie. Rodzinny facet..to byl koszmar. Mieliśmy plany a tu: urodziny babci, imieniny ciotki, zjazd rodzinny, rocznica ślubu itd. Potwornie mnie to bolało i urządzałam karczemne awantury, nikomu nie mógł odmówić, ale mnie zawsze ( że niby ja go najlepiej rozumiem), wszystko i wszyscy byli ważniejsi, jeden telefon i zmieniał naszE plany. A teraz pocieszenie: po wielu moich skargach, awanturach, zażaleniach sytuacja zaczęła się zmieniać, powoli mogłam wchodzić w konkury z rodzinką, co więcej najczęściej na zjazdy rodzinne bierze mnie ze sobą i jest świetnie, bo to bardzo mili ludzie, wszystkie pokolenia, zawsze jest z kim porozmawiać i spędzać czas, bardzo te spotkania lubię. Może u Ciebie będzie podobnie? =)
|