Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-05-20, 16:40   #2912
anoxee
Zadomowienie
 
Avatar anoxee
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 855
GG do anoxee
Dot.: Mamusie MAJ-CZERWIEC 2013, cz.16 - Rozpakowywanie trwa :)

Cytat:
Napisane przez potterka Pokaż wiadomość
Siedziałam jak ciołek i myślałam co mam teraz zrobić i czy to aby na pewno wody... Trzęsąc się obudziłam D. mówiąc, że chyba mi wody odchodzą (siedziałam na kibelku i pokapywało ze mnie na co mój wspaniały mąż stwierdził, że czy na pewno, bo może się posikałam miałam ochotę go walnąć

W międzyczasie na IP zaczęły schodzić się stare babska na jakieś badania. Jedna była z mężem i usilnie próbowała się wepchnąć przede mnie.. dreptała na korytarzy na zmianę z mężem w te i z powrotem, a ja miałam ochotę im przyj...ć


najpierw wywiad, póxniej przebranie się, a następnie badanie na którym wyszło rozwarcie 3 cm i lekarz od razu skeirował mnie na porodówkę – nie wiem na co liczyli, że niby gdzie indziej miałam iść

Oczywiście poinformowałam położną, ze mają zepsute ktg, bo mnie boli, a tu 0! na co zaczęła się śmiać

Położna i D. za każdym razem przypominali mi żebym oddychała, a ja miałam ochotę ich zabić, bo wiedziałam co mam robić ale mnie bolało io nie potrafiłam..

płakałam D. w rękaw, ze ja idę do domu i nie rodzę
Zastanawiałam się też czy utiopienie się w tej wannie byłoby dobrym pomysłem

Położna mówiła do mnie „Madziu musisz mnie teraz słuchać i robić to co mówię” na co jej wystękałam „ja wiem, ale nie mogę” D. się ze mnie śmieje do tej pory

Partych było chyba z 3 albo 4 w połowie parcia zapyatłam położnej czy nie mogliby go wyjąć górą bo ja już nie rodzę..

Po szyciu dali nas na salę poporodową na 2h, a później już do normalnej sali przewieźli.. Już na tej poporodowej byłam taaaaka głodna, że wpieprzałam snickersa jak nienormalna.. W ogóle między skurczami tez jadłam, tylko z każdym gryzem bałam się czy zdążę przełknąć przed kolejnym skurczem czy się udławię.
Powyższe fragmenty to moje ulubione.

Siedzę popłakana ze śmiechu, prawie się posikałam. Jeden z lepszych opisów porodu jakie czytałam. Uwielbiam takie.

Także potterko, wielki szacun dla Ciebie, że nie poszłaś z tej wanny do domu!
__________________
- Pierwszy i podstawowy sprawdzian
stosunku człowieka do człowieka -


Leon
anoxee jest offline Zgłoś do moderatora