|
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 52 988
|
Dot.: Jak uwieść żonatego faceta?
Cytat:
Napisane przez Luba
No wiesz, jesli ma się za sobą nieudane małżeństwo a potem ktoś pcha się w romans z żonatym facetem, to sorry, ale jest bezmózgiem i gówniarą.
|
Nie zrozumiałaś 
Pisałam o romansie rozpoczętym w trakcie trwania nieudanego małżeństwa. Takiego, gdy facet mówi, że nie kocha żony Czasem ludzie potrzebują bodźca, by od kogoś odejść i zakochanie staje się właśnie takim bodźcem. Czemu od razu nazywać takich ludzi bezmózgami? Pakujecie wszystkich do jednego worka.
Sytuacja autorki jest denna, koleś ją robi w bambuko, ale to nie znaczy, że każdy romans jest taki sam i z góry skazany na porażkę. Zdrada absolutnie nie powinna być pochwalana, ale czy nie znacie przypadku szczęśliwego związku zawiązanego na bazie nieudanego małżeństwa? Małżeństwo nie jest równoznaczne z miłością.
Cytat:
Napisane przez Luba
Dziewczyna przecież nie miała na msli sytuacji o której Ty piszesz
|
I to zaznaczyłam przecież, jakbyś doczytała na końcu 
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;40953941]Ale tu nie mowa o prawie do szczescia, ale o ponizaniu zony i mozliwosci zarazenia jej kochankowym parchem. Nie ma co sie oszukiwac.
Jesli partner jest w nieudanym malzenstwie to sie rozwodzi a nie szuka sobie kochanki badz czeka az go kochanka do adwokata zaprowadzi.[/QUOTE]
Wątek już parę stron temu zszedł z tematu autorki na ogólny temat romansów, zdrad, rozwodów i gromadki porzuconych dzieci, dlatego moja wypowiedź dotyczyła także innych przypadków, które z góry są tutaj potępiane. Myślę, że każdy trzeba traktować indywidualnie i nie warto generalizować. Cieszy mnie, że tyle Wizażanek nie zdecydowałoby się na nawiązanie romansu z żonatym. Praktykującym żonatym, że tak to określę.
Masz rację, nie ma co się oszukiwać, sytuacja autorki wygląda beznadziejnie. Jestem przekonana, że facet nie zostawi dla niej żony, a nawet w trakcie romansu spłodzi z żoną kolejne dziecko. Nie mogłabym być na jej miejscu i spokojnie patrzeć, jak wraca na noc do innej prosto z mojego łóżka. Fuj 
Rozwody nie są takie łatwe, to nie wyjście do sklepu po bułki.
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;40953830]Zgadzam sie z Gwiazdeczka.
Wydaje mi sie, ze na etapie glupiego zaloffciania dzieci sa przeszkodza dla kochanki. Z tym trzeba sie liczyc. Madry partner zrozumie, ze ukochany/ukochana jest rodziciem i ma swoje obowiazki. Wtedy nie bedzie problemu.
Niestety czesto dziecko urasta do rangi wroga, ktory kradnie czas partnera. Na Wizazu moglismy tez obserwowac inne zjawisko: dzieko urastajace do rangi darmozjada i naciagacza, bo chce sie ksztalcic a facet musi placic zamast wydawac kase na kochanke.[/QUOTE]
Piszesz o etapie głupiego zauroczenia. Przecież to normalne, że po 2 miesiącach znajomości nikt nie rzuci papierów rozwodowych na stół. Można zacząć od separacji, zaprzestać stosunków z małżonkiem... Kochaś autorki chyba nie ma zamiaru podjęcia tych kroków, więc sprawa jest jasna.
Wprawdzie po autorce się tego nie spodziewam, bo wpakowała się w romans z żonatym bez zobowiązań, ale mądra kobieta w związku pełnym miłości z tzw. "obciążeniem" powinna zaakceptować przeszłość i obowiązki rozwiedzionego partnera.
W moim wieku pozostali nieliczni bezdzietni i nierozwiedzeni single, rozpadają się małżeństwa ze studenckich wpadek. Wręcz z wolnymi osobnikami jest coś nie tak Nie mam nic przeciwko związkom z dzieciatym i przez myśl mi nie przeszło, by traktować dziecko jako złodzieja czasu, uczuć i pieniędzy. Czuję się mniejszością w tym wątku.
Nie podoba mi się najazd na autorkę "dla zasady", bo rozbija rodzinę itp. Niczego nie rozbija, przecież nie odprawia czarów (nawet nie zaczęła stosować wysoko zaawansowanych technik manipulacji by Kalincia ), facet święty nie jest. Nic nie sugeruje, że się rozwiedzie, a jak nie bzyknie jej, to zaraz bzyknie inną. Szkoda mi tej dziewczyny. Wytłumaczcie jej, jak wygląda jej sytuacja z zewnątrz, spróbujcie zinterpretować jego słowa i zachowanie, opowiedzcie o doświadczeniach własnych lub znajomych - obrażanie autorki i jej podobnych nie przemówi do rozsądku.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
|