No więc tak Junior goni OM, wg OM byłby teraz 15 tydzień już, Mały wg. pierwszego pomiaru (wg którego mam suwaczek) dzisiaj 10 tygodni 1 dzień a według USG dzisiaj 11 tygodni 0 dni, co przesuwa mój TP na 12.12.13 (fajna data ale pewnie jeszcze będzie gonił). Słyszeliśmy serduszko

pan doktor zrobił przemeblowanie w gabinecie więc nie widziałam miny TŻ ale mnie łzy poleciały. USG miałam przez brzuch co mnie zaszokowało bardzo, ale było wszystko dokładnie widać. Mały momentami się intensywnie ruszał, a momentami spał wiec dał się ładnie zmierzyć 4,12 cm

. Widzieliśmy też obraz 3D naszego słodziaczka

ja jestem w nim już bezwzględnie zakochana tak uroczo dzisiaj wyglądał. Pan doktor mówi do niego "pomachaj mamie i tacie" i co prawda nie zareagował od razu ale zdarzyło mi się pomachać rączką. Pan doktor zajrzał też między nóżki, mówi że coś tam dynda ale to może być pępowina więc żeby się na razie do tego nie przywiązywać. Wiec Ryba na razie mi nie wpisuj chłopaka

Do tego wyniki mi wyszły bardzo dobre *chyba nigdy w życiu takich nie miałam), toksoplazmoza ujemny, no i grupa krwi się potwierdziła mam rh + wiec nie ma konfliktu

Dzisiaj pobrane kolejne próbki. Wkurzyłam się na ta położną, bo ja nigdy nie lubię kłucia w prawą rękę bo mam takie złe doświadczenia i daję lewą. ostatnim razem się zachwycała widocznością moich żył, a ja mówię ze u mnie to rożnie z tym bywa no i dzisiaj na lewej ręce nie było widać żyły ale ona ją wymacała i tak na czuja się wkuła. I nic to nie dało bo krew nie poleciała

musiała mnie kłuć jeszcze raz tym razem w prawą rękę.
Dołączamy zdjęcia
