Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2007-04-09, 12:55   #4306
jennifer777
Wtajemniczenie
 
Avatar jennifer777
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 875
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

To teraz ja opisze swoja traumatyczną historię;P

Byłam z chłopakiem rok i 3 miesiace, było wspaniale, czułam sie szczesliwa i kochana, z perspektywy czasu wydaje mi sie ze go sobie zbyt wyidealizowałam, pamietalam tylko te dobre chwile a o złych starałam sie zapominać..Nie pasaowało mi to, że czasami źle sie do mnie odnosi, wtedy gdy sie kłócimy potrafił powiedziec zbyt wiele.. np. zamknij morde;/ mnie w domu tak wychowano, aby odnosic sie do siebie kulturalnie baaaa co dopiero chłopak do dziewczyny którą kocha!(przynajmniej tak twierdzi) dałam mu 1 , 2 ,3 szanse starał sie to fakt ale nie umiał przezwyciazyc swoich złych nawyków;/ Co wiecej ja mimo swojego zaciętego charakteru potrafiłam pojsc na kompromis ale za duzo sie dzialo i nie bede tolerowac braku szacunku wzgledem siebie.. nie bylismy narzeczeństwem wiec to zaden moocno sformalizowany zwiazek (w takims sensie że jestesmy juz dosc zobowiazniwobec siebie) i zastanawiam sie co by było w małzenstwie skoro teraz potrafił sie do mnie tak odezwac(nie chce juz pisac co..;/ nie chce wracac do tego) to moze byłby zdolny do tego zeby kiedys mnie uderzyc! zakładam tez taka opcje, bo wychodze z załozenia ze jesli komus na kims zalezy to zrobi wszystko zeby nie sprawic przykrosci 2 osobie, chociaz wiadomo ze zycie pisze rozne scenariusze i czasami to nieuniknione, ale chodzi mi teraz o cos innego, o stosunek do drugiej osoby..
Nie jestesmy razem od 2 miesiecy, ciagle rozmawiamy i on mowi ze zeby bylo dobrze musze cos zrobic.. dlaczego JA>?On jest chłopakiem, a to przeciez chłopak powinien zabiegac o dziewczynę..wydaje mi sie ze jego meska duma mu nie pozwala na to, bo to ja zerwałam i to Ja powinnam wszystko naprawic (w jego mniemaniu)
W sumie jestem w kropce, czuje sie troche ' bohaterem tragicznym'bo niezaleznie jaka decyzje podejme, wydaje mi sie ze bedzie zła .. jesli wroce to pozniej moge 2 razy bardziej cierpiec, ale bedzie przy mnie, a jesli nie wroce to ciagle bede rozkminiala jakby to mogło byc..
Nie narzekam na brak powodzenia po zakonczonym zwiazku z moim ex o ktorym pisze bylam przez tydzien z innym chłopakiem, przystojniejszym, bardziej wartosciowym ale nic do niego nie czułam, myslalam ze dzieki niemu uda mi sie zapomniec o tamtym.. no i nic z tego
Nie wiem sama co mam teraz robic .. chce byc szczęśliwa, ale jakosc nie znajduje na to złotego środka..
uuf ale sie rozpisalam
__________________
bruised but never broken
jennifer777 jest offline Zgłoś do moderatora