Hej ja tylko na chwilę

Nadrobię Was później a teraz wpadłam tylko się pożalić na moją mamę bo aż mnie nosi po telefonie od niej


Rozmowa przebiegała mniej więcej tak:
M: cześć co słychać
J: cześć siedzimy w domu i kończę pisać prace bo do jutra muszę wysłać,a co tam u Ciebie?
M: a nic, a nie jedziesz czasem na zakupy do M.....?
J: nie, bo R w pracy i będzie dopiero po 15.
M: Qwa!!! a ja sobie zaplanowałam że mi zakupy zrobisz, bo A ( moja siostra) dzisiaj przyjedzie. Nosz qwa że też musiał iść do tej pracy dzisiaj. Narazie
heh nieźle mnie tym rozwalila, jak zadzwoniłam TZ jak wkurzył teściową

:brzydal : to niemal padł

Dodam tylko że mama do najbliższego sklepu ma 300m a tam gdzie mi kazała jechać mam dalej od niej i siostra jadąc do niej jedzie koło sklepu. Ale nie ona musi miec wszystko gotowe a że niby ja mam zapieprzać i jej nadskakiwać? heh skończyły się dobre czasy

ja mam wszystko w tyłku jak chcą to sami niech mykaja na zakupy
