<wiadro><z węża ogrodowego
> lechy bylo zaaaaaa***iscie
bylo fuull znajomych
ale ofc nie moglo byc tak pieknie i nabroilam...w ogole sama siebie nie poznaje...poszlam do e z lukaszem...dylalismy etc..spotkalam mojego bardzo dobrego kolege z klasy...za bardzo nas do nas ciagnie..i skonczylo sie na calowaniu<jak szlam do wc:|> pozniej z adrianem sie spotkalam<przyjaciel> poslzismy do niego do samochodu...i ktos mu doniosl,ze sie z Robertem calowalam:| wiec lool? ludzie mnie sledza czy co? no mniejsza z tym..Adrian ma dzis urodziny wiec dostal "urodzinowego buziaka"...pozniej nie moglam odnalezc lukasza w tym tlumie wiec dylalam sama..pozniej patzre..a tu piotrek
no i zaczelam z piotrem dylac
tam w miedzy czasie gadalam z Adrianem przy dj<on tam siedzial bo jest tym kims od swiatel> no i do domu odprowadzil mnie piotrek...a mial odprowadzil lukasz...ale jego juz nie znalazlam w tym tlumie...
wrocilam do domu o 5...poszlam spac o 7,bo pisalam smsy z Adrianem...i sie okazalo,ze nagle ma na mnie focha czy nie wiem jak to nazwac..zaczal mi pisac co do mnie czuje, jak sie poczul jak sie dowiedzial o kissie z R...skonczylo sie na tym,ze sie rozkleil...bo on sadzil ze my cos ten tego...obudzilam sie o 10...i wcale nie chce mi sie spac..w ogole dobrze,ze choc na chwilke zasnelam...wybaczcie laski,ze was tak zanudzilam,ale musialam to z siebie wyrzucic
teraz mam kaca moralnego i nie wiem co zrobic z Adim...wiem ze nabroilam
a sadze,ze on nie bedzie sie chcial ze mna spotkac