[Almiron]

Napisane przez asia_aisa

Ale czy obchodzenie się bez nagłych zachcianek i kupowanie na zapas, planowanie, czyni nas szczęśliwszymi? Możemy na tym zarobić? Jesteśmy lepszymi ludźmi? Niech sobie każdy kupuje, jak lubi.

Proponuję pojutrze (zwłaszcza jak będzie śliczna słoneczna pogoda) zajechać o jakiejś 20:00 do hipermarketu, trochę połazić i podejść do kasy z jedną marchewką, albo lepiej z taką rzeczą która nie ma cenówki i powoduje zator w kasie, bo pani kasjerka musi wezwać panią z obsługi, żeby się dowiedzieć jaki jest kod tego produktu. W międzyczasie (czyli w trakcie zdobywania tego kodu przez pomocnika kasjera) - sugeruję popytać panią kasjerkę czy szczęśliwie spędziła tą piękną niedzielę, czy sporo na tym zarobiła. A może staje się coraz lepszym człowiekiem? A może jej mąż i dzieci, żeby się z nią zobaczyć - też przyszli na zakupy i miło pogwarzyli sobie przy kasie?