[fewcia]

Napisane przez nancykenator

fewcia po prostu lubi ryzyko
fewciu jak po wizycie teściów?
Moi się coś rozbestwili, t. niby pod pretekstem zakupów w galerii chce nas odwiedzić , ile można? Byli w zeszłym tygodniu, będą jutro, a za tydzień u nich chrzciny nie wiem, czy to na moje nerwy

jest ryzyko jest zabaw
echh.. wizyta - długi temat...

Napisane przez blogerka

wiecie co sie stalo?
po wczorajszym popoludniu z dzieckiem i tesciami tz nie tylko tylko zrobil mi / nam kolacje, obejrzelismy jakims tam film ale powiedzial ze w nocy zajmie sie dzieckiem
moze wplyw na to mial tez fakt, ze po tym jak mi powiedzial ze klamie, ze wstawalam do dziecka co godzine bo on byl grzeczny zaczelam wyciagac ciuszki dziecka z komodyy bo bylam gotowa pojechac do rodzicow i tam sobie przenocowac.

mialam niezly ubaw bo o 2.30 jak zaczal plakac z glodu to tz zbytnio rady sobie nei dawal, meczyl sie i meczyl gdzie normalnie to trwa chwilke, karmie mlodego na spiocha i spi dalej a tutaj mlody rozbawiony, oczy jak 5 zl, usmiecha sie - obudzony juz i ani widzial zasypiac. a niech sobie tz mysli teraz ze to tak zawsze jest
no i teraz tz tez sie dzieckiem zajmuje

Czyżby zmiany????????? Może TŻ się w końcu opamięta