Straciłam nad sobą kontrolę!
Dziewczyny odkąd z chłopakiem sprawiliśmy sobie po raz pierwszy w życiu zabaweczke do urozmaicenia naszego zycia seksualnego dzieją się ze mną dziwne rzeczy. Opowiem wam o jednej z nich.
Wczoraj wieczorem byliśmy z moim TŻ sami, zaczęło się robić dość synpatycznie, on siedział na łóżku przy ścianie, a ja na w pół leżąco opierałam się o jego klatę między jego nogami... Wział naszą nową zabawkę (różowy 16cm wibrator) do ręki i zaczął mi nim pieścić łechtaczkę, całował przy tym namiętnie po szyi i ustach..
Byłam już cała naga, mokra i spragniona. W pewnym momencie nie wiem jak i dlaczego wzięłam mu z ręki ten wibrator i sama zaczęłam się nim pieścić, tak intensywnie, że aż sama włożyłam go sobie do mojej myszki!
Nigdy mi się to nie zdazyło, co więcej mój TŻ nie wie że masturbowalam się już kiedyś paluszkami ( jakos nie mialam odwagi przyznać się do tego). Po jakimś czasie dostałam takiego przeszywającego orgazmu, że w ogóle straciłam grunt pod nogami. Podobnow tym całym amoku mówiłam do TŻ, że "jest taki wielki i żeby wkładał mi go mocniej". Ahh nie wiem co mi się stało...
Jest mi teraz przed nim głupio, on też czuje sie troche znismaczony. A to co przeżyłam wczoraj, było nieprawdopodobne.
Myslicie że mam słuszne wyrzuty? Jak z nim o tym porozmawiać?
|