[Oliweczka1985]

Napisane przez agni82

i jak? wyszło? mój mąż połknął kiedyś magnes (wielkości krówki, tylko płaski). lekarz zalecił jedzenie wacików bawełnianych (kosmetycznych) w jogurcie, by włąśnie owinęło się wokół magnesu. wyszło a mąż po dzień dzisiejszy ( a minęło 35 lat) nie je jogurtów

O kurcze, to wcale się nie dziwię

Napisane przez Shira_83

Żyjemy sobie Żbik był chory przeziębił się katar jak stąd do Warszawy (ciocia jest) , ale już jest ok!

no i mamy serduszko ślicznie biło dziękuję za kciuki magiczne

Buziaki dla maluszka i z serduszka

Napisane przez aania_20

przepraszam, ale
powiem ci że ja też byłam, wiosną wokół domu sporo się pojawia

nie gniewaj się

Biedna Julcia. No i brawa za ząbki!

Spoko

Napisane przez AgaGuernsey

U nas znowu szpital...katary, smarkanie, kaszel i marudy. Jak zwykle okazuje się, ze powrot do pracy, to nie była najlepsza decyzja (po macierzyńskim z Zuzia tez tak było)

Współczuję

Napisane przez Stronczek27

U nas woja na calego z sasiadka z gory... Az nie chce sie pisac ....

No nie...co się dzieje?


Hej.
Zwariowana pogoda-pada, świeci słońce, pada, przestaje padać i tak w kółko.
Wczoraj udało nam się wyjść wieczore na spacer bez deszczu, ale jak wróciliśmy to i jedno i drugie płakało-Julce chciało się spać, bo nie spała w dzień, a Mateuszek już był głodny, ale daliśmy radę

Rano byłam na pobieraniu krwi, bo jutro mam lekarza, a teraz zajadam w pracy truskawy z domowego ogródka( wczoraj P. przywiózł ze wsi).