Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Mamusie styczniowo-lutowe 2013 cz IV
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-06-04, 09:53   #3923
nancykenator
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 685
Dot.: Mamusie styczniowo-lutowe 2013 cz IV

Cytat:
Napisane przez e_vel Pokaż wiadomość
Pisałyście o księżach, ja wiem, że to temat rzeka i znam księży z powołania którzy naprawdę dla mnie są godni szacunku ale i znam kuta*fonów którym powinno się
W sąsiedniej miejscowości (mojej rodzinnej) jest ksiądz (od roku)który tylko kasa, kasa, kasa. Opiszę Wam wie kolendowe sytuacje. 1 - kolęda u nas w domu, moich rodziców nie było bo pojechali z siostrą do W-wy do szpitala na kontrolę w CZDz. Została siostra(21) i brat (13lat). Ksiądz się pyta gdzie sis pracuje, a ona zgodnie z prawdą, że w Maconaldsie na pół etatu, no to ten ile zarabia top sis że 450 zł (taka prawa była). Za chwilę motyw, że siostra daje "co łaska" a ten bezczelnie: "a to zostało Ci coś z tej wypłaty?" a że sis ma język cięty to mu opatrowała: "no właśnie zostało to księdzu daje!". Nawet się nie zająknął!

Ale 2 sytuacja to chyba na doniesienie jakieś zasługuje! po kolędzie chodzi z nim 2 ministrantów. Kupił im skrzynkę zamykaną na klucz i potem im zabierał 10 %. Któregoś dnia dzwoni, do rodziny, gdzie jest 8 ! małych jeszcze dzieci i mówi, że chłopak X ma oddać to czego do skrzynki z kolędy nie wrzucili bo on przeliczył i napewno musiało być więcej. Czaicie? Do drugiego chłopaka rodziców też zadzwonił. Ojciec 8 dzieci poszedł do niego i się go pyta: Jakim prawem on dzieciom kasę zabiera, skoro on jako ojciec im nigdy nic nie zabiera, nawet jak od dziadków dostaną mimo, że się nie przelewa. Potem w nerwach wziął wyciągnął 50 zł z kieszeni, machnął mu i mów: Jak księdzu brakuje to ja się podzielę. A ten wiecie co zrobił? WZIĄŁ!!! No słów brakuje! A to tylko 2 z tysiąca innych sytuacji. Jak był poprzedni ksiądz to np. jak wiedział, że u nas sytuacja była gorsza (np. siostra miała operację raka mózgu) to nie wziął wogóle pieniędzy.
ale burak i prostak
w mojej rodzinnej miejscowości po kolędzie chodził taki ksiądz co wyjmował z koperty ile kto dał, liczył a do jednej babeczki (starszej, co jej się nie przelewa)tekst, że mało dała i że on nie jest żebrakiem, żeby takie kwoty brać ale wziął.
I druga sytuacja nie wiem jak jest u Was ale u mnie/u meża jest tak, że samobójcy pogrzeb jest taki trochę inny,. I ostatnia sytuacja gdzie powiesił się prezes banku. Pogrzeb odprawiany przez kilku księży, ogólnie och i ach, nawet ksiądz na kazaniu powiedział, żeby to zrozumieć (w sensie samobójstwo), bo oczywiście odpowiednia suma pomogła zmienić nastawienie.
nancykenator jest offline Zgłoś do moderatora