Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Odnośnie wstawania - ja wstaje sama z siebie około 8 (troszke przed)... próbowałam wstawać wcześniej (kiedyś byłam rannym ptaszkiem śmigajacym od 6 z pieśnia na ustach ale dałam spokój ... dalej mam wrażenie że marnuje dużo czasu na spanie - z drugiej strony od 24 do 8 jest 8 godzin i może tyle właśnie potrzebuje Wychodze z założenia że lepiej dużo pospać a potem działać na 100 % niż przysypiać cały dzień ... No tylko jeszcze to działanie musze podkręcić bo na razie to jest ... 60 %
Za to dziś już mam zakupy za sobą
|