Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 2013 cz.17
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-06-05, 12:20   #1845
puchatkowa
Zakorzenienie
 
Avatar puchatkowa
 
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Wizażankowo
Wiadomości: 8 925
Dot.: Połowa maluszków już jest z nami, na resztę niecierpliwie czekamy! V-VI 2013 cz

Cytat:
Napisane przez vil84 Pokaż wiadomość
dzień dobry
my już po śniadanku, dzieciaki się bawią na macie - mowa o Przemku i kocie kotu coś odbiło dziś i skacze w okolice Przemka jak jest na macie (ale nie na niego), robi podchody i robi mu lekkie <pac> łapką komicznie to wygląda, małemu krzywdy nie robi no ale ją przeganiamy

wrzucam Wam kilka nowych fotek i filmik z maty, filmik na końcu jest fajny jak łobuz się "śmieje" do telefonu
http://w217.wrzuta.pl/film/9Zrvt8hTCTe/mata
Super muszą wyglądać te zabawy kota z Przemkiem - szkoda, że tego nie nagrałaś
Filmik i zdjęcia świetne

Cytat:
Napisane przez XxXJuSstiii Pokaż wiadomość
nie ma głupich pytań
ja akurat niczego nie podkładam jeszcze mi się nie zdarzyło abym go zastała w innej pozycji niż położyłam do spanka
Cytat:
Napisane przez vil84 Pokaż wiadomość
Przemek dopiero od jakichś 2 tygodni się przewraca, może trochę dłużej. wcześniej jak go położyliśmy na boczku to tak leżał
Cytat:
Napisane przez Ashyshqa Pokaż wiadomość
Ja podkładam zwinięty w rulon kocyk. Mała tak czasem macha łapkami, że siłą rozpędu spada na plecki tak jakby. Więc wygodniej jej jak ma za pleckami wsparcie.
Cytat:
Napisane przez xal Pokaż wiadomość
Takie zupełnie małe nie da rady. Nasza czasami się troszkę już obróci, ale tak pół na pół. Raz się wierciła przez sen i trochę na brzuch się przekopyrtła. Spała, a jak się obudziła, zdziwiła się i ryk, bo ona nie lubi na brzuszku. Ubaw z niej mieliśmy, bo sama sobie tak nabroiła
Dzięki za odpowiedzi
Czyli taki mały człowieczek nie powinien dać rady obrócić się sam, choć nigdy nic nie wiadomo. Ale raczej powinno być ok

I rozumiem, że tak się da ułożyć malucha niezależnie od tego czy jest tylko w ubranku pod kocykiem, czy w rożku czy w śpiworku powiedzmy

Cytat:
Napisane przez Mysia mysz Pokaż wiadomość
mój tylko wieczorem ma adhd i chce bokiem wyjść a w ciągu dnia to się tylko wypycha
To tak jak moja wczoraj! Myślałam, że naprawdę wyjdzie bokiem

Cytat:
Napisane przez karolina2121 Pokaż wiadomość
wiem, ze to dla jego dobra ale dostaje juz tu swira.. wszyscy wychodza a ja siedze sama na sali.. pierwszy raz w szpitalu i od razu tak dlugo
Jeszcze troszkę wytrzymaj! A tym lepiej, że wszystko przebadają od razu na miejscu a nie będziesz musiała później z Antosiem po lekarzach jeździć

Cytat:
Napisane przez ankaaa206 Pokaż wiadomość
opis porodu
wszystko się zaczęło w środę w nocy, obudziły mnie lekkie ale regularne spinania brzucha tak o około 20-15 min, mowię sobie oho może coś się zacznie samo, bo w piątek miałam się wstawić na wywołaniu. Rano bóle minęły, ale powróciły troszkę mocniejsze od godz 22, cały czas byłam twarda i nic nie powiedziałam tż, z godziny na godzinę regularniejszę co 15-12 min, ok 1 w nocy obudziłam tż i powiedziałam że się zaczyna i napisałam wam też posta nie wiem skąd ale wiedziałam że to nie są przepowiadacze, mój organizm postanowił żebym wypoczęła i nabrała sił- wilczy głód i chęć spania. udało mi się zasnąć na 3 godziny, rano bóle znowu silniejsze i bardziej regulane, spałam pomiędzy skurczami i jadłam tonę żarcia o ok 17.30 bóle co 5 min - od 1,5 godz i decyzja - jedziemy rodzić. w szpitalu podpięli ktg, położna kretynka stwierdziła że takie bóle to nie poród i jako że ja po terminie to powinnam na ginekologie iść a nie na porodówkę, potem przyszedł mój lekarz, akurat miał dyżur i wziął mnie na badanie, z bananem na twarzy mówi - mamy 5 cm zostajemy i rodzimy. Dostałam położną anioła, cudowna kobieta, co chwilę masowała mi plecy, robiła masaż szyjki - nic a nic nie boli tylko trzeba się wyluzować, i rozwarcie następowało błyskawicznie, od 18.30 do ok 11.30 10 cm i zaczynamy zabawę. Ogólnie skurcze nie były tak bolesne jak sobie wyobrażałam, pomiędzy nimi żartowaliśmy z położna i tż, opowiadaliśmy kawały itp, mogę powiedziec ze do 10 cm bylo spoko. Mały bardzo powoli schodził główką, przez co skurcze parte były krótkie i zarąbiście bolesne, bo dostałam potrójną dawkę oksytocyny, po godzinie popłaklałam się, nie z bólu ale ze strachu i bezsilności, tak bardzo się bałam o małego, robiłam milion pozycji do wypchnięcia, na boku, przysiady, piłka i inne cuda wianki, położna stwiedzila że utknął w kanale - po ok 2 godz decyzja cc, bo nic się do przodu nie rusza, przyszedł mój lekarz, zbadał mnie i w 5 min znalazłam się na stole operacyjnym. Mały był tak już wstawiony że wyszarpali go z brzucha, dali do oczyszczenia i do ucałłowania, Boże to była najcudowniejsza chwila w moim życiu, całowałam go i płakałam ze szczęścia, był taki cieplutki i pachnący. Jak sobię to przypomnę to łzy same napływają do oczu. Potem mnie zszyli i zawiezli na pooperacyjną, a ja tam cała się trzęsłam z zimna i ryczałam ok 4 rano durna pielęgnniarka noworodkowa przyniosła mi małego, zassał może 5 sek i się rozpłakał więc mi go zabrała, nawet dobrze go nie zdążyłam zobaczyć później mały cały dzień spał, przyniesli go na chwilę ale nie chciał ssać, dopiero o 20 oprzytomniał i popił mleczka, pierwszą noc mały spędzil na noworodkach gdzie go dokarmiali, 2 dobę ssał cały dzień, poranil mi sutki i płakał ciągle z głodu w nocy położna dokarmiła wszystkie maluchy po cc, ogolnie mleko dostałam dopiero na 4 dobę w nocy, odpukać jest teraz dobrze, mały ładnie zasysa, sutki nie bolą i koniec opowieści
Biedna czyli musiałaś dużo przejść bo do pełnego rozwarcia + parte a i tak skończyło się na cc. No ale dobrze, że teraz już jest ok i że z Małym się dogadujecie w kwestii karmienia
__________________
Lenka 18.06.2013
Nasza królewna

Ząbki

Edytowane przez puchatkowa
Czas edycji: 2013-06-05 o 12:22
puchatkowa jest offline Zgłoś do moderatora