[enlevee]

Napisane przez Oliath

En no ale tak na weekend nie ma sensu, nawet moj lekarz przyznal wtedy ostatnio, ze prawdziwe leczenie i prawdziwe przyjecia (oczywiscie w stanach nie zagrazajacych zyciu/zdrowiu matki i dziecka) sa od poniedzialku wlasciwie... na sama pokrzywke mnie przeciez nie przyjma

Tymczasem powiesilam juz rozowe ciuszynki i piore kotary, a teraz zmyje podlogi i zaczne wynosic ksiazki z sypialni (regal pod sufit ), bo maz po pracy bierze sie za odzieranie starej tapety i malowanie jutro

No tak.. mam dalej nadzieję, że Cię te wszystkie dolegliwości opuszczą i żeby Ci chociaż na chwilę ulżyło

za pracowitość, jak zwykle

Napisane przez czerwony_balonik

Tż właśnie dzwonił, jest z nią źle Trzeba czekac na konsultacje i wyniki badań, nadal wymiotuje i ciągle odpływa, traci przytomność co chwile, jest odwodniona, pod kroplówkami ciągle. Z tego co lekarz mówił, to zabieg usuwania tego torbiela przebiegł bez komplikacji i się wszystko udało, nie wiadomo narazie czemu jest tak źle nadal Boże,a mieliśmy wszyscy nadzieję,że już choć trochę lepiej od wczoraj

O kurcze.. Baloniku w dalszym ciagu mocne za bratową, musi być dobrze i na pewno się polepszy!

Napisane przez iwona335

zanim Was nadrobie co naskorbałyscie od rana to Wam pokaze moje gotowe łóżeczko, przyszedł dzisiaj materacyk, posciel wyprana, wyprasowana i juz tylko czekamy na Zuzke
na scianach bedą jeszcze naklejki albo jakies inne ozdoby ale ja sie nie ruszam praktycznie z domu a chcialabym je zobaczyc i pomacac, no i tam gdzie wózek stoi w planach mamy szafeczke, ale kiedy TZt ja zrobi to ja nie wiem, chyba na roczek Małej (nie bedzie siedział w garażu jak jest tak zimno tez mi wytłumaczenie leniucha )

ide po kawke i biore sie za czytanie

No no, ładny kącik Zuzi urządziliście